KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   01:49:50 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Śledztwo w sprawie śmierci Pyjasa trwa

Jerzy Bukowski     08 maja, 2016

Czy kiedykolwiek dowiemy się pełnej prawdy o okolicznościach i przyczynach śmierci Stanisława Pyjasa?

Prowadzący dochodzenie prokurator Ireneusz Kunert z Krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że w toku śledztwa w tej sprawie trzeba jeszcze dokonać analizy kolejnych tomów akt i kierunkowej kwerendy w zbiorze akt zastrzeżonych.

Do IPN wpłynęła ostatnio ekspertyza kryminologiczna z zakresu tzw. alkoholemii. „Chodziło o ustalenie, czy wysokość stężenia alkoholu u zmarłego (3,27 promila w moczu) mogła być samoistną przyczyną jego śmierci. W opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych stwierdzono, że takie stężenie nie było samoistną przyczyną śmierci; mogło się jedynie przyczynić do mechanizmu zadławienia. Uzyskana przez IPN opinia koreluje z poprzednimi opiniami mówiącymi o upadku z dużej wysokości jako przyczynie zgonu Stanisława Pyjasa”- czytamy w depeszy PAP.

Młodszym użytkownikom Poland.us przypomnę, że ciało współpracującego z Komitetem Obrony Robotników studenta polonistyki i filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa znaleziono rankiem 7 maja 1977 roku w bramie kamienicy przy ulicy Szewskiej 7 w Krakowie. Prokuratura bardzo szybko umorzyła śledztwo uznając, że wyłączną przyczyną śmierci był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez nietrzeźwego denata, który potknął się o nierówności posadzki i spadł z wysokości drugiego piętra, co „spowodowało nieamortyzowany rękami upadek, utratę przytomności, obrażenia i krwotok, w wyniku którego nastąpiło zachłyśnięcie się i uduszenie”.

Przyjaciele Pyjasa z opozycji od razu odrzucili tę wersję, ponieważ ich kolegą żywo interesowała się Służba Bezpieczeństwa. Kilka tygodni później w jeziorze Solińskim utonął cierpiący na wodowstręt student Stanisław Pietraszko, który widział, jak Pyjasa wyprowadzał 6 maja po południu z domu studenckiego „Żaczek” nieznany mężczyzna (sporządził jego portret pamięciowy dla potrzeb prokuratury), prawdopodobnie esbek.

Wznowione w 1991 roku dochodzenie kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń prokuratury Pyjas został śmiertelnie pobity.

„Od 2008 r. piąte już śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowski IPN. W kwietniu 2010 r. ekshumowano szczątki Pyjasa. Domagała się tego część rodziny, która brała pod uwagę wersję mówiącą o zabójstwie strzałem w głowę; opinie taką wyrażał jeden z rozmówców w filmie <Trzech kumpli>. Wersji tej nie potwierdzał opis obrażeń; śladów postrzału nie stwierdzili też biegli po ekshumacji. Badający szczątki biegli trzykrotnie potwierdzili tezę o śmierci Pyjasa w wyniku upadku z wysokości. Za pierwszym razem wniosek taki sformułowali w opinii ze stycznia 2011 r., w której odpowiadali na 22 pytania zadane przez prokuratora. Podobne wnioski znalazły się w dwóch kolejnych opiniach uzupełniających, w których odpowiadali na dalsze 33 pytania prokuratora. W każdej z opinii biegli konsekwentnie i jednoznacznie potwierdzali wersję, że stwierdzone obrażenia wskazują, że przyczyną śmierci był upadek z wysokości co najmniej 7 metrów” - napisała PAP.

Ta wersja zgonu również nie przekonała znajomych Pyjasa, a niektórzy członkowie jego rodziny złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

„W lutym 2012 r. łódzka prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że biegli popełnili przestępstwo i przedstawili fałszywą opinię. Wcześniej podobne śledztwo przeciwko biegłym, wszczęte z zawiadomienia krewnej studenta, umorzyła prokuratura w Krakowie. W sierpniu 2011 r. IPN wystąpił do Instytutu Ekspertyz Sądowych o opinię z zakresu biomechaniki dotyczącą tego, czy Pyjas mógł spaść ze schodów i doznać śmiertelnych obrażeń. Uzyskana w połowie 2012 r. opinia potwierdziła taką możliwość. Zdaniem biegłych IES przeprowadzone drobiazgowe symulacje i analizy doprowadziły do wniosków, że wszystkie obrażenia na ciele Pyjasa są spójne z możliwością upadku przynajmniej z poziomu drugiego piętra schodów. Najbardziej prawdopodobna wersja to upadek ze wskazanych przez biegłych miejsc na klatce schodowej, odbicie się od barierki poniżej i uderzenie lewym bokiem o posadzkę. Jednocześnie biegli stwierdzili, że nie ma możliwości ustalenia, czy Pyjas spadł sam, czy też został zepchnięty. Wskazali też, że materiał sprawy nie potwierdza użycia wobec Pyjasa drastycznej formy przemocy - co ich zdaniem nie wyklucza, że użyto przemocy niepozostawiającej śladów. Do tej pory zarzuty utrudniania śledztwa z lat 70. przedstawiono sześciu osobom. Według prokuratury w wyniku ich działalności zaprzepaszczono szanse na ustalenie okoliczności śmierci Pyjasa. Cztery z nich zmarły w toku postępowania, dwóch oskarżonych zostało prawomocnie skazanych” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News