KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   01:40:34 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Świstakowa paranoja w Tatrach

Jerzy Bukowski     29 kwietnia, 2016

Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zamknęły wszystkie szlaki dla turystyki narciarskiej (skiturowej), ponieważ z zimowego snu obudziły się właśnie objęte ścisłą ochroną gatunkową świstaki, a kozice rozpoczęły wykoty - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

- Kozice wydają na świat potomstwo, a świstaki po przebudzeniu z zimowego snu od razu przystępują do godów, dlatego bardzo ważne dla dobrostanu zwierząt jest odpowiednie zachowanie turystów: poruszanie się tylko po wyznaczonych ścieżkach, niehałasowanie i nie pozostawianie śmieci - powiedział PAP dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.

„Monitoring liczebności świstaka w Tatrach przeprowadzony w ostatnich latach wskazuje, że jedna trzecia populacji tego gatunku zamieszkuje rejon Doliny Pięciu Stawów Polskich oraz Dolinki za Mnichem. W 2012 roku było to 31 rodzin świstaczych czyli od 90 do 120 osobników. Świstaki zapadają w sen zimowy od końca września lub początku października do drugiej połowy kwietnia lub początku maja. W tym czasie korzystają wyłącznie ze zgromadzonych latem zapasów podskórnego tłuszczu. Udaje im się przetrwać tylko dzięki ograniczeniu funkcji życiowych do absolutnego minimum. Po zimowej drzemce świstaki są lżejsze niż jesienią o 30-50 procent. Młode przez pierwsze dwa tygodnie żywią się wyłącznie mlekiem matki, a po upływie 5-6 tygodni są już w stanie samodzielnie żerować. Płoszenie maluchów w tak wczesnym okresie ich życia jest dla nich bardzo niebezpieczne. W panicznej ucieczce mogą spaść ze skał” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

Rozumiem i podzielam troskę kierownictwa TPN o będące pod ich opieki świstaki i kozice, ale uważam, że aż takie restrykcje w stosunku do nie chronionego gatunku, jakim jest człowiek (zwłaszcza narciarz) są przesadne. Skituring uprawiają w zdecydowanej większości ludzie zakochani w przyrodzie, którym nie przyszłoby na myśl zrobić krzywdę rdzennym mieszkańcom Tatr. Dlaczego odbiera się więc im możliwość pochodzenia i pozjeżdżania na dwóch deskach we wczesno wiosenne dni?


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News