Przewodnicząca Komisji Społecznej Izby Rosji ds. rozwoju społecznej dyplomacji i wsparcia rodaków za granicą Jelena Sutormina zwróciła się do UNESCO z prośbą o zablokowanie decyzji polskich władz o rozbiórce sowieckich pomników na terytorium Rzeczypospolitej - poinformowały polskie media za moskiewską agencją RIA Nowosti.
Ma to związek z zapowiedzią prezesa Instytutu Pamięci Narodowej doktora Łukasza Kamińskiego wyburzenia kilkuset istniejących jeszcze pomników wdzięczności Armii Czerwonej.
Minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Miedziński uznał to za działania na granicy barbarzyństwa, które „ubliżają rosyjskiemu i polskiemu narodowi”.
Rozumiem wściekłość Rosjan i doceniam ich konsekwencję w obronie symboli panowania Związku Sowieckiego w Europie środkowo-wschodniej przez ponad pół wieku. Mam jednak nadzieję, że władze RP nie ugną się przed tymi bezczelnym żądaniami, ponieważ to one decydują o tym, jakie znaki pamięci mogą stać na polskiej ziemi.
Nie ma też mowy o masowym burzeniu pomników. Prezes Kamiński powiedział „Gazecie Wyborczej”, że powinien powstać skansen czy muzeum, w którym by je umieszczono.
„- W styczniu Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN, wskazał na Czerwony Bór na Podlasiu. To dobre, symboliczne miejsce. W 1939 r. znalazło się pod okupacją sowiecką. Stamtąd NKWD wywoziło Polaków na Syberię. Znajduje się tam spory teren po dawnej jednostce wojskowej. Pomniki się zmieszczą” - czytamy w jego wywiadzie dla „GW”.
Rosja ciągle oskarża Polskę o wywoływanie „wojny pomnikowej”. Nasiliło się to po likwidacji monumentów ku czci Armii Czerwonej w Katowicach i w Nowym Sączu oraz pomnika generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. To, co dla nich jest wyzwoleniem, my traktujemy jako zniewolenie i w tej sprawie raczej nie znajdziemy wspólnego języka, ale musimy twardo bronić naszej racji stanu.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE