Wszyscy przeciwnicy PiS krytykują 100 dni rządu premier Szydło, ale z tych krytyk wyziera porażający strach z tego prostego powodu, że uchwalenie ustawy 500+, jest rzeczywiście wielkim zwycięstwem partii J. Kaczyńskiego.
Ustawa ta - po raz pierwszy w historii III Rzeczpospolitej - odwraca relację miedzy państwem i obywatelami. Po raz pierwszy to państwo daje, a nie zabiera. Po raz pierwszy państwo - konkretną ustawą - stwierdza, że los obywateli jest ważniejszy od abstrakcyjnych pojęć typu „reformy”, „transformacja”, „budżet”, „długi” czy „odsetki od długów”. Czy to się komuś podoba czy nie PiS doprowadziło do zmiany filozofii politycznej państwa obowiązującej w III Rzeczpospolitej. Jest to prawdziwa rewolucja.
Stąd przerażenie opozycji, ponieważ ona doskonale wie, że elektorat PiS i ci, którzy skorzystają z tej ustawy nigdy jej nie zapomną. Zwracam uwagę też na widoczną na ekranach telewizorów determinację minister Rafalskiej i premie Szydło, zwracam uwagę na to co każdy widział oglądając obie panie: uczciwość i świadomość, że polskim rodzinom pieniądze się należą. Tego Polacy nie zapomną, niezależnie od tego jak potoczą się dalej losy rządu PiS.
W 1984 roku wylądowałem we Francji rządzonej - od trzech lat - przez koalicje socjalistów i komunistów. Kraj w stanie kompletnego chaosu. 20% bezrobocia, przekleństwa pod adresem Mitteranda. Wydawało się, że socjaliści zostaną unicestwieni przez najbliższe wybory, ale któregoś dnia spytałem się elektryka na kogo będzie głosował i on odpowiedział - zapamiętałem to na całe życie - „na socjalistów, ja nigdy nie zapomnę reform Mitteranda z 1981 roku, zwiększenie zasiłków dla bezrobotnych, wydłużenie urlopów, opodatkowanie bogaczy”. Powtarzam niezależnie od dalszych losów rządów PiS ustawa 500+ będzie zapamiętana jako rewolucja polityczna, rewolucja przeprowadzona w imię interesu obywateli.
Jeżeli ustawa 500+ jest polityczną rewolucją to „wielki” plan Morawieckiego - chwalony przez przeciwników, jest kontynuacją polityki PO. Gorzej jest kontynuacją najgorszych tradycji PO-owskiej polityki polegającej na przekupywaniu, nie swoimi pieniędzmi, zarówno postkomunistycznych oligarchów i biurokrację, która rozdawnictwo pieniędzy organizowała.
Czy rzeczywiście rząd PiS - naśladując PO - chce przekupić swoich dotychczasowych, zaciętych, przeciwników czyli właścicieli firm? Na to wygląda i do tego sprowadza się wielki plan wicepremiera Morawieckiego, który jest - moim zdaniem - intelektualną kompromitacją. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że wicepremier Morawiecki był członkiem komitetu doradczego premiera Tuska - któremu przewodził były premier Bielecki - który to komitet zaaprobował entuzjastycznie plan ministra Boniego pt. „Polska 2030. Wyzwania Rozwojowe”. Obowiązkiem wicepremiera Morawieckiego - przed przedstawieniem swojego planu - było dokonanie krytyki planu Boniego, który był przez niego w swoim czasie popierany. To jest elementarz politycznej uczciwości. Wicepremier Morawiecki tego nie zrobił. Dlaczego? Po drugie w jego planie postuluje się rozwój produkcji dronów, jednego z najniebezpieczniejszych produktów ostatnich lat, którego upowszechnienie może doprowadzić do likwidacji życia prywatnego.
Zamiast refleksji na ten temat, refleksji podjętej już przez Amerykanów czy Anglików, marketingowa sztuczka. Polacy sa nowocześni bo produkują drony. Mam tylko nadzieję, że plan Morawieckiego ze swoją przestarzałą ideologią - „rozwój zależny” - wyląduje w końcu w koszu. Podsumowanie: jeżeli PiS realizuje własną politykę odnosi sukcesy, jeżeli jednak kontynuuje politykę PO poniesie klęskę.
Piotr Piętak
e-korupcja.pl
KATALOG FIRM W INTERNECIE