Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki powiedział na konferencji prasowej, że jego resort chce dopisać do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, iż „dobre imię RP i narodu polskiego podlega ochronie prawnej” - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Ministerstwo przygotowało już projekt umożliwiający wytaczanie spraw karnych i cywilnych za używanie zwrotu typu „polski obóz”. Za „publiczne i wbrew faktom przypisywanie Rzeczypospolitej Polskiej lub narodowi polskiemu udziału, organizowania lub współodpowiedzialności” za zbrodnie III Rzeszy groziłaby kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w takich sprawach wszczynałby z urzędu pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej, a wyrok byłby podawany do publicznej wiadomości.
„Za nieumyślne i wbrew faktom publiczne prezentowanie takich treści groziłaby grzywna lub kara ograniczenia wolności. Ma się też zmienić prawo cywilne - powództwo o ochronę dobrego imienia RP i narodu polskiego będzie mógł wytaczać IPN i organizacje pozarządowe, w zakresie swoich zadań statutowych. Według Jakiego, umożliwi to ubieganie się o <wysokie odszkodowania> za używanie takich sformułowań za granicą” - czytamy w depeszy PAP.
- Źródłem prawa, które chroniłoby Polskę i naród, byłby nowy zapis konstytucji. Procesy cywilne mogą być najskuteczniejszym narzędziem w zapobieganiu przypisywaniu Polsce, za granicą, udziału i odpowiedzialności w zbrodniach III Rzeszy - powiedział Jaki, według którego przykładem na skuteczne stosowanie takiego narzędzia jest m.in. Izrael.
PAP przypomniała, że stołeczna prokuratura uznała w 2013 roku, iż zwrot „polskie obozy zagłady” nie wskazuje na to, by zakładali je Polacy, ale tylko na ich położenie geograficzne odmawiając wszczęcia śledztwa w sprawie przestępstwa publicznego znieważenia narodu polskiego takim określeniem przez „Rheinische Post”. W takich przypadkach konieczne są - jej zdaniem - reakcje ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych w postaci żądania sprostowań, o co ten resort wiele razy występował w ostatnich latach.
Zgłoszoną przez wiceministra sprawiedliwości propozycję poparły Prawo i Sprawiedliwość oraz Kukiz'15, a Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe i Nowoczesna podchodzą do niej sceptycznie, chociaż potępiają używanie sformułowań typu „polskie obozy zagłady”.
Posłanka PiS Beata Mazurek oceniła w rozmowie z PAP, że bardzo ważne jest dbanie o dobre imię Polski i o to, aby podlegało ono ochronie, ponieważ jest „wartością nadrzędną wobec sporów politycznych”.
Rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza powiedział dziennikarzowi PAP, że zaproponowane przez resort sprawiedliwości zmiany są racjonalne i „wreszcie polski rząd wziął się na poważnie za obronę prawdy historycznej”. Jego zdaniem, ta propozycja może być skuteczną bronią polskiej polityki historycznej.
Poseł PO Michał Szczerba stwierdził natomiast, że jego partia absolutnie nie zgadza się na zmiany w konstytucji zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
- To działanie absolutnie na wyrost, PiS nieustannie próbuje zmieniać konstytucję, często w sposób nieuzasadniony. Jesteśmy przeciwni jakimkolwiek eksperymentom przy konstytucji. Klub PO będzie pracował na projektem zmian w ustawie o IPN zaproponowanym przez MS. MSZ - za czasów rządów PO-PSL - prowadziło aktywną i skuteczną walkę z błędnymi określeniami, typu „polskie obozy śmierci” i większość dużych agencji prasowych na świecie wprowadziła zakaz używania go.
W polskim kodeksie karnym jest artykuł 133., który pozwala na skazywanie osób publicznie źle mówiących o Polsce: „kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską podlega karze pozbawienia wolności do lat 3” - powiedział dziennikarzowi PAP.
Rzecznik klubu PSL Jakub Stefaniak jest zaskoczony, że PiS chce wpisywać zmiany do Konstytucji RP, której nie szanuje i którą lekceważy.
- Traktujemy ich propozycje jako pewnego rodzaju odwrócenie uwagi od problemu spełniania przez PiS obietnic wyborczych. PiS próbuje po raz przekierować uwagę opinii publicznej na inny temat, nie związany z ich obietnicami dla obywateli. PSL zdecydowanie sprzeciwia się używaniu określeń typu „polski obóz koncentracyjny”. Broniliśmy i będziemy bronić dobrego imienia Polski na forum międzynarodowym, ale czasami trzeba bronić dobrego imienia Polski również przed PiS - wyjaśnił stanowisko swojej partii w rozmowie z PAP.
W ocenie rzeczniczki Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz Polska powinna jak najszerzej działać przeciwko pojawianiu się takich sformułowań.
- W mojej ocenie nie wszystko jednak da się zmienić zapisem prawnym. Mam wrażenie, że dużo większą skuteczność przyniosłyby programy edukacyjne, pewna otwartość jeśli chodzi o przepływ informacji pomiędzy polskim rządem a rządami innych krajów, raczej dialog aniżeli zapisy ustawowe - powiedziała dziennikarzowi Polskiej Agencji Prasowej.
A Ryszard Petru dodał, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro „znany jest z tego, że dużo ogłasza, a mało robi, albo robi wszystko na pokaz, a potem wszystko okazuje się nieskuteczne”.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE