- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Nieodpowiedzialna szarża Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej” na Macierewicza
Jerzy Bukowski 14 stycznia, 2016
Opozycja i antyrządowi dziennikarze mogą bardzo ostro atakować sprawujących władzę polityków. Jest to ich demokratyczne prawo i nikt rozsądny nie powinien utyskiwać, kiedy mocno krytykują członków gabinetu lub liderów tworzącej go partii. Nigdy nie wolno im jednak przekraczać granicy, którą wyznacza racja stanu niepodległego państwa.
A poważnie naruszył ją właśnie Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”, który na swoim blogu wezwał żołnierzy Wojska Polskiego do wypowiedzenia posłuszeństwa ministrowi obrony narodowej Antoniemu Macierewiczowi pisząc:
Antoni Macierewicz osadzony przez Prezesa na stanowisku szefa MON, zagroził ostatnio, że nie będzie tolerował przypadków niewykonywania przez żołnierzy jego rozkazów. Napisał tak: „Namawianie ich (żołnierzy) do sprzeciwu wobec ministra obrony narodowej będę traktował z absolutnym zdecydowaniem i nigdy nie będę tolerował takiego działania. Żołnierze, bądź funkcjonariusze, którzy by wsparli tego typu zachowania, ci żołnierze będą surowo karani. Bowiem to grozi bezpieczeństwu, stabilności, i porządkowi publicznemu, porządkowi wojskowemu Rzeczypospolitej.”
Chciałbym dołączyć do tych, którzy namawiają żołnierzy do nieposłuszeństwa. Bezpieczeństwu, stabilności, porządkowi publicznemu oraz wojskowemu RP zagraża Antoni Macierewicz. Dał tego dowody wielokrotnie, demolując polskie służby specjalne, ujawniając ich tajne dane, podając do publicznej wiadomości nazwiska agentury w Polsce i za granicą. Jako szef tzw. zespołu smoleńskiego destabilizował państwo opluwając prokuratorów w polskich mundurach. Nazywał ich zdrajcami i zaprzańcami. Negował patriotyzm polskich prokuratorów i urzędników państwowych, szczuł na służby które w Smoleńsku wykonywały swoje obowiązki i których oficerowie zginęli razem z polską delegacją. Poniewierał państwem polskim negując jego demokratyczny i niepodległy charakter.
Uważam, że Antoni Macierewicz nie jest godny pełnić funkcji ministra obrony narodowej. Postawienie go na tym stanowisku to policzek dla armii i dla Polski.
Sprzeciw wobec rozkazów wydawanych przez Macierewicza i jego ludzi jest obowiązkiem przyzwoitego Polaka i żołnierza.
Namawiam do tego. Mam nadzieję, że w Wojsku Polskim znajdą się ludzie z charakterem.
Ja także mam nadzieję, a nawet pewność, że w szeregach WP nie brak ludzi z charakterem, którzy doskonale wiedzą co jest ich podstawowym obowiązkiem wobec Ojczyzny i nie ulegną moralnemu szantażowi oszalałego z nienawiści do obecnego szefa resortu obrony narodowej dziennikarza.
Doskonale skomentował ten haniebny wybryk Piotr Skwieciński w portalu Polityce:
Za ten tekst Czuchnowski powinien iść do więzienia. Po prostu. Wzywanie wojska do niewypełniania rozkazów (w sytuacji innej niż okoliczność wydania przez władzę żołnierzom poleceń zbrodniczych) jest bowiem jednym z najcięższych przestępstw, jakich można się dopuścić przeciw własnemu krajowi. Zwłaszcza, kiedy ten kraj to Polska. Kiedy ma taką historię, takie doświadczenia i takie położenie geopolityczne, jakie ma. I nie ma tu nic do rzeczy, kto jak ocenia postać obecnego ministra obrony. Nie wydał on bowiem rozkazów zbrodniczych, i nic nie wskazuje na to, żeby miał je kiedykolwiek wydać.
Ostatnio panuje tendencja do nadużywania wielkich słów i najostrzejszych epitetów. Nie jest to w moim stylu, ale muszę stwierdzić, że tekst Czuchnowskiego - to wezwanie do zniszczenia państwa. To manifest targowiczanina.
Przy czym, oczywiście, gdyby mnie ktoś z polityków czy prokuratorów zapytał, bardzo stanowczo odradzałbym podjęcie jakichkolwiek realnych czy choćby czysto formalnych, a w rzeczywistości propagandowych działań, zmierzających do ukarania redaktora „GW”. Z przyczyn pragmatycznych. Nie leży bowiem w interesie Polski zaostrzanie obecnej sytuacji. A działacze z Czerskiej tylko czekają, żeby zrobić wielką histerię pt. kaczyści zamykają dziennikarzy. Więc z przyczyn pragmatycznych i politycznych - zdecydowanie nie należy wyciągać z postępku Czuchnowskiego wniosków, jakie w innej sytuacji byłyby oczywiste.
Ale gdyby kierować się wyłącznie kryteriami moralnymi i prawnymi - autor rzeczonego tekstu jak najbardziej powinien dostać wyrok. Wcale nie w zawieszeniu. I powinien odsiedzieć go w całości.
W pełni popieram tę opinię.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE