- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Alergia jak epidemia czyli skutki zanieczyszczenia Krakowa
Jerzy Bukowski 08 stycznia, 2016
Krakowski smog daje się we znaki wszystkim, ale głównie ludziom starszym, cierpiącym na choroby płuc i dzieciom.
Te ostatnie narażone są dodatkowo na będące jego skutkiem alergie. Najnowsze wyniki badań przeprowadzonych przez lekarzy z Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie wykazały, że połowa z 21 tysięcy przebadanych uczniów ma różnego rodzaju alergie, których przyczyną są zły stan powietrza oraz wszechobecna chemia.
Kierująca Centrum profesor Ewa Czarnobilska powiedziała Onetowi.
- Wyniki są porażające, co drugi uczeń zgłasza objawy alergii. To, co jest szczególnie niepokojące to fakt, że prawie połowa z nich nie jest zdiagnozowana, a co za tym idzie prawidłowo leczona. Badanie objęło dwie grupy wiekowe: dzieci w wieku 6-7 lat i młodzież w wieku 16-17 lat. Badania prowadzimy od 2006 roku w cyklach trzyletnich. Za każdym razem ankietowaliśmy grupę liczącą 21 tysięcy uczniów.
„Od 2000 roku liczba alergików wśród krakowskich uczniów wzrosła o 35 proc. Według Europejskiej Akademii Alergologii i Immunologii Klinicznej za 10 lat połowa Europejczyków będzie cierpiała na jakiś rodzaj alergii. Zdaniem lekarzy, w szkołach w Krakowie ten porażający poziom został już osiągnięty” - czytamy w portalu.
Odpowiada za to w dużej mierze zanieczyszczone powietrze. Z badań prof. Czarnobilskiej wynika, że dzieci zamieszkałe blisko głównych traktów komunikacyjnych częściej chorują na astmę oskrzelową i alergiczny nieżyt nosa w porównaniu do ich rówieśników też mieszkających w Krakowie, ale z dala od ruchu samochodowego.
Oprócz spalin szkodliwe są również uczulające substancje chemiczne zawarte w jedzeniu i w kosmetykach.
- Spędzanie długich godzin w galeriach handlowych, w których butiki wabią zapachami oraz częste odwiedzanie sklepów meblowych, gdzie unosi się formaldehyd z klejów, może wywołać objawy alergiczne - ostrzegła prof. Czarnobilska w rozmowie z Onetem.
„Dzieci i młodzież coraz częściej uczulają się na metale (nikiel, kobalt, chrom), mieszanki zapachowe i parafenylenodiaminę.
To substancje, które mogą doprowadzić do ciężkich stanów zapalnych i alergicznych skóry, obrzęków warg i twarzy, a nawet objawów astmatycznych. Występują one w zanieczyszczonym środowisku, w kosmetykach, w odświeżaczach powietrza oraz w barwnikach do tatuaży. Żeby walczyć z alergią, trzeba ją przede wszystkim zdiagnozować, a potem starać się wykluczyć z życia te czynniki, które ją powodują. Wykrycie alergii, a zwłaszcza tego, co nas uczula, bywa jednak trudnym zadaniem” - napisał portal.
W Krakowie nie prowadzi się, niestety, badań alergii u dorosłych. Prof. Ewa Czarnobilska jest jedynym koordynatorem i autorem takiego projektu, ale tylko dla dzieci.
- Jest oczywiście potrzeba, żeby rozszerzyć go na dorosłych. Z dziećmi jest naturalnie prościej, bo można to zrobić przez szkoły. Dotrzeć do dorosłych z takimi ankietami jest trudniejsze. Póki co jedyny program profilaktyczny z zakresu alergologii z pozytywną opinią Agencji Oceny Technologii Medycznych to ten, który realizujemy - powiedziała Onetowi, który przypomniał, że blisko 50 procent mieszkańców wysokorozwiniętych krajów cierpi na jakiś rodzaj alergii, którą można nazwać epidemią XXI wieku.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE