Niedawno pisałem o niezbyt mądrych facebookowych wpisach burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego o charakterze religijno-polityczny, którymi zbulwersował sporą część samorządowców i mieszkańców papieskiego miasta. Teraz ma on jednak znacznie poważniejsze kłopoty.
Jak poinformowało Radio Kraków-Małopolska, do Sądu Rejonowego w Wadowicach trafił akt oskarżenia przeciwko niemu za zatajenie w oświadczeniu majątkowym radnego za lata 2010 i 2011 części informacji o dochodach, a konkretnie pożyczki od osoby prywatnej na zakup mieszkania. Grozi mu za to kara pozbawiania wolności do lat trzech.
- Zgodnie z przepisami o samorządzie gminnym w oświadczeniu majątkowym powinny znaleźć się wszystkie zobowiązania pieniężne w wysokości powyżej 10 tysięcy złotych, w tym zaciągnięte pożyczki - powiedział w rozmowie z krakowską rozgłośnią prokurator rejonowy z Wadowic Jerzy Utrata.
Klinowski nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia. Kilka tygodni temu na antenie z RK-M sprawę nazwał tę sprawę „wielkim nieporozumieniem”.
- Wpisałem do swojego zeznania podatkowego pożyczkę. Skorygowałem to w pierwszym możliwym terminie. Ta sprawa była badana 4 lata temu. Urząd Skarbowy nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w moim oświadczeniu majątkowym. (…) To jest akcja polityczna, która ma odwrócić uwagę od innego problemu. Regionalna izba obrachunkowa skierowała do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez panią Ewę Filipiak (poprzednia burmistrz Wadowic - JB), a dotyczących nieprawidłowości przy rewitalizacji rynku. Prokurator tego przestępstwa się nie dopatrzył, wbrew opiniom innych instytucji. Jest to poważny problem dla prokuratury, uzasadniający wymianę na stanowisku prokuratura rejonowego - powiedział.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE