Zarząd Okręgu Małopolska Polskiego Klubu Ekologicznego otwarł nowy odcinek na froncie walki ze smogiem: w liście do prezydenta Krakowa i jego mieszkańców zaapelował o zakazania lub „zminimalizowanie możliwie w największym stopniu pokazów pirotechnicznych w aglomeracji krakowskiej”.
„Zdaniem ekologów, zła jakość powietrza powinna być główną przesłanką do zakazania używania fajerwerków w trakcie zabaw sylwestrowych” - poinformował portal www.krknewspl.
W liście Zarządu czytamy:
„Materiały pirotechniczne zawierają niebezpieczne dla ludzi jak i zwierzyny związki i pierwiastki chemiczne np. baru, strontu. Toksyczność i szkodliwość składników w materiałach pirotechnicznych wykazują zarówno badania światowe jak i polskie (np. Politechnika Śląska). Będziemy oczekiwać od służb inspekcji środowiska, monitorowania sytuacji bezpośrednio po pokazach i podaniu informacji do wiadomości publicznej. W badaniach porównanie poziomów zapylenia przed i po pokazie wykazało, że koncentracja cząstek w atmosferze potrafi wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie. Wdychane przez człowieka, mogą wywołać choroby układu oddechowego i układu krążenia”
Naukowcy zwracają również uwagę, że po pokazach sztucznych ogni wzrasta zapylenie w powietrzu i dlatego chcą, aby powitanie Nowego Roku odbyło się tym razem bez fajerwerków lub przy ograniczeniu ich użycia do minimum. Proponują zastąpienie tej formy zabawy sylwestrowej pokazami laserowymi.
„Warto przypomnieć, że zgodnie z prawem, Sylwester i Nowy Rok to jedyne dwa dni w roku, kiedy bez obaw możemy korzystać z fajerwerków. Poza wyznaczonymi datami, używanie fajerwerków i petard grozi mandatem” - czytamy w portalu.
Wydaje mi się, że ta tradycyjna forma witania Nowego Roku bardziej zagraża zdrowiu i życiu ludzi niż powietrzu.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE