Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo zakopiańskiej maturzystki Kingi Jasiewicz przeciw Skarbowi Państwa. Domagała się ona ponownej weryfikacji swojego egzaminu z biologii, ponieważ nie zgadzała się z niezaliczeniem kilku odpowiedzi.
W rezultacie zabrakło jej jednego punktu, aby dostać się na wymarzone studia stomatologiczne w trybie dziennym (studiuje zaocznie), co uznała za naruszenie dóbr osobistych: prawa do twórczości naukowej oraz kształcenia zagwarantowanych w Konstytucji RP, prawa do budowania i ochrony własnego wizerunku, prawa do kultywowania tradycji rodzinnych. prawa do dysponowania swoimi danymi osobowymi (poprzez podanie personaliów przez dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej).
Zdaniem SO nie udowodniła jednak, aby zostało naruszone jakiekolwiek jej dobro osobiste.
- Nie ma przesłanek, aby stwierdzić, że w związku z przeprowadzonym egzaminem maturalnym z biologii doszło do naruszenia jakiegokolwiek dobra osobistego powódki. Z tego względu nie można uznać roszczenia za uzasadnione. Wskazać również należy, że zaproponowany przez powódkę sposób ochrony jej dóbr uznać należy za niedopuszczalny, albowiem w istocie powodowałby on ingerencję w treść dokumentu urzędowego, jakim jest świadectwo maturalne i ustalenia nowych wyników egzaminu. Byłoby to w istocie nieuprawnione obejście przepisów - stwierdził sędzia w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślając, że przebieg egzaminu maturalnego i proces jego oceniania został przeprowadzony prawidłowo.
Wyrok jest nieprawomocny, Jasiewicz zapowiedziała apelację i wyraziła nadzieję, że jej przypadek zmotywuje innych, poszkodowanych podczas egzaminów dojrzałości uczniów.
- Mam takie poczucie, że logika i sprawiedliwość przegrały z przepisami. Sąd pierwszej instancji jest jak lekarz pierwszego kontaktu. Często nie jest w stanie wydać prawidłowego orzeczenia - powiedziała dziennikarzom.
Reprezentująca pozwany Skarb Państwa Prokuratoria Generalna wskazywała w trakcie procesu, że nie doszło do naruszenia żadnych dóbr osobistych powódki, a prawo do nauki jest wprawdzie jednym z podstawowych praw obywatelskich, ale nie dobrem osobistym, praca egzaminacyjna nie jest zaś twórczością naukową, lecz określoną w przepisach formą oceny poziomu wykształcenia ogólnego. Podkreśliła też, że upublicznienie danych osobowych Kingi Jasiewicz nastąpiło poprzez jej dobrowolne kontakty z mediami, ponieważ autorka pozwu nie miała wcześniej rozpoznawalnego wizerunku.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE