- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Ryzykowna frazeologia Jarosława Kaczyńskiego
Jerzy Bukowski 17 grudnia, 2015
Słowo wylatuje ptakiem, a wraca kamieniem - to ludowe porzekadło powinien wziąć sobie do serca każdy polityk, a szczególnie Jarosław Kaczyński.
Wczoraj pisałem, jak potwornie sfałszowana i wypaczona została jego wypowiedź o Polakach gorszego sortu, którą przeciwnicy polityczni wykorzystali natychmiast do zaatakowania prezesa Prawa i Sprawiedliwości za rzekome zniesławienie wszystkich uczestników marszów ulicznych, które odbyły się w kilku polskich miastach 12 grudnia, podczas gdy miał on na myśli wyłącznie ludzi donoszących na własny kraj do zagranicznych ośrodków władzy.
We wtorek Kaczyński zapytał - w powyższym kontekście - dziennikarza Telewizji TVN 24, czy nie widzi różnicy między współpracownikami gestapo a żołnierzami Armii Krajowej. Nie chodziło mu bynajmniej o zrównanie inaczej niż on myślących Polaków z kolaborantami z okresu niemieckiej okupacji, ale tak właśnie zostało zinterpretowane jego pytanie przez opozycję oraz przez sprzyjających im i nieżyczliwych jemu licznych dziennikarzy, a Grzegorz Schetyna zażądał z trybuny sejmowej przeproszenia za te słowa, które - jego zdaniem - uraziły miliony Polaków.
Obie wypowiedzi prezesa PiS nietrudno obronić z semantycznego punktu widzenia, lecz jako doświadczony polityk oraz mówca wiecowy winien on sobie doskonale zdawać sprawę z tego, jak łatwo jest je fałszywie i tendencyjnie zinterpretować, obracając przeciw niemu, a także przeciw całemu obozowi politycznemu, na czele którego stoi, z prezydentem Andrzejem Dudą włącznie.
Czy może w tej sytuacji dziwić, że notowania tak Prawa i Sprawiedliwości, jak głowy państwa znacznie się ostatnio obniżyły?
Panie Prezesie, niech Pan sobie przypomni starą prawdę: przysłowia są mądrością narodów bo będzie źle.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE