We Wrocławiu zapadł precedensowy wyrok sądowy w sprawie działających na tamtejszym rynku klubów go go Passion i Princess: nie mogą sprzedawać alkoholu po rażąco zawyżonych cenach, a ich pracownice mają zakaz nagabywania klientów na ulicach.
Proces wytoczył ich właścicielom magistrat. Oba lokale znajdują w miejscach, gdzie wcześniej działały lokale sieci Cocomo, w których klienci po wypiciu drinków tracili świadomość budząc się następnego dnia z poważnie uszczuplonymi kontami bankowymi.
Sąd uznał za sprzeczne z prawem udawanie, że Passion i Princess nie mają nic wspólnego z Cocomo.
„- Gmina Wrocław to emanacja zbiorowości Wrocławia. Takie bezprawne działanie, które narusza nie tylko przepisy prawa, ale też społeczne poczucie moralności, zdecydowanie narusza dobro osobiste gminy, którym jest dobry wizerunek miasta. Pozwany nie udowodnił, że jego działanie nie jest bezprawne. To sensacyjny wyrok, nie jest jednak prawomocny, obie strony mogą się od niego odwołać. Na pewno jest korzystny dla powoda, czyli gminy Wrocław” - uzasadnił sędzia Dariusz Rutkowski (cytat za „Gazetą Wyborczą”).
Sąd nie podzielił jednak opinii gminy w sprawie odpowiedzialności prowadzących Cocomo za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. W tej sprawie toczy się oddzielne postępowanie karne.
„Dawne wrocławskie kluby Cocomo nie mają dobrej prasy: toczyły się przeciwko nim śledztwa dotyczące oszustw (zostały umorzone) i nielegalnego handlu alkoholem, oskarżono pięć menedżerek, a w wyniku interwencji ochroniarza w klubie zmarł jeden z gości” - czytamy w „GW”.
Ten wyrok przyjęto z dużym zainteresowaniem w Krakowie, który zamierzał wytoczyć działającym w tym mieście klubom go-go podobny proces, ale zrezygnował po przegranej Sopotu w analogicznej sprawie.
- Ten wyrok pokazuje jak sądy w Polsce bardzo różnie rozstrzygają w tych sprawach. Sopot przegrał. We Wrocławiu wyrok jest zupełnie inny. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku z Wrocławia. Może warto wrócić do planów? Pozew jest przygotowany. Może wystarczy korekta i będzie można wrócić do tematu sprawy sądowej - powiedziała Radiu Kraków-Małopolska rzecznik prezydenta miasta Monika Chylaszek.
„Dwa kluby go-go, znane kiedyś pod słynną nazwą Cocomo, działają w okolicach Rynku Głównego i budzą sporo kontrowersji. Podobny problem mają zakopiańskie Krupówki. Władze Krakowa, rezygnując z pozwu, postanowiły walczyć z klubami ze striptizem nową uchwałą o parku kulturowym. Właśnie trwają nad nią prace” - czytamy na stronie internetowej RK-M.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
