KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   01:53:10 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Marcinkowice uczciły Jana Karskiego

24 listopada, 2015

W Marcinkowicach koło Nowego Sącza posadzono dąb Jana Karskiego - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.

Właśnie mieszkańcy tej miejscowości pomogli rannemu w 1940 roku Karskiemu i uratowali go przed gestapo.

- Gdyby nie było Marcinkowic z jej bohaterskimi właścicielami, nie byłoby przyszłego bohatera II wojny Jana Karskiego. Rola tej miejscowości ze wszech miar zasługuje na wyeksponowanie 75 lat po tamtych wydarzeniach - powiedział w trakcie ceremonii przewodniczący Towarzystwa Jana Karskiego Waldemar Piasecki (cytat za RK-M).

Dąb posadzili biskup Tadeusz Pieronek, rabin krakowski Avi Baumol, bratanica Karskiego Wiesława Kozielewska i Małgorzata Morawska - córka Jana Morawskiego, którego rodzina szczególnie zaopiekowała się Karskim. Wcześniej, podczas Mszy Świętej, odmówiono modlitwę ekumeniczną w językach polskim i hebrajskim. Po uroczystości odbyła się projekcja filmu dokumentalnego o Karskim.

„Jak przypomniał Piasecki, w czerwcu 1940 r. Karski przemierzał Tatry z misją kurierską, jednak w słowackiej wsi Demjata zatrzymali go żandarmi i przekazali gestapo. Był torturowany w Preszowie. Bał się, że może kogoś wydać i aby tego uniknąć targnął się na swoje życie - podciął sobie żyły obu rąk. Samobójcze próby okazały się nieudane i wkrótce trafił do szpitala w Nowym Sączu. Stąd w nocy z 27 na 28 lipca 1940 r. został uwolniony po brawurowej akcji Podziemia (akcja wspólna Związkiem Walki Zbrojnej i Polskiej Partii Socjalistycznej - Wolność, Równość, Niepodległość koordynowana przez Zbigniewa Rysia i Stanisława Rosieńskiego) i przewieziony łodzią na druga stronę Dunajca. Tam Karskiego przejął Jan Morawski, członek podziemnej organizacji Orzeł Biały - Resurectio, współpracującej z ZWZ. Emisariusz trafił do majątku rodziców Morawskiego - Stanisława i Olgi. Rodzina Morawskich ukryła Karskiego w swojej gajówce, gdzie - wraz z gajowym Feliksem Widłem - opiekowano się nim, zmieniano opatrunki. Gestapo kontynuowało jednak poszukiwania Karskiego w Nowym Sączu i okolicach. W takich okolicznościach Jan Morawski skontaktował się z synem właścicieli majątku Kąty koło Brzeska Lucjanem Sławikiem, członkiem ZWZ, w celu ewakuacji Jana Karskiego. Karski został przewieziony w kolejne miejsce, gdzie otrzymał pomoc.” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.

Jan Karski naprawdę nazywał się Jan Romuald Kozielewski. Zasłynął dwukrotnym przedostaniem się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi byli kierowani do obozów zagłady. Na podstawie jego relacji i dokumentów minister spraw zagranicznych Edward Raczyński przedstawił w grudniu 1942 roku aliantom notę pt. „Masowa eksterminacja Żydów w Polsce okupowanej przez Niemców”. Sam Karski spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Anthony'm Edenem i z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem. Jego rozmówcy nie wierzyli w to, co mówił i uważali, że konfabuluje. Nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA uznali relacje o Holokauście za przesadzone.
Po wojnie Karski osiedlił się w Stanach Zjednoczonych, gdzie otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień. Instytut Pamięci Yad Vashem uhonorował go tytułem „Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata” i zgłosił do Pokojowej Nagrody Nobla.
Jan Karski-Kozielewski zmarł 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News