Znany reżyser filmowy Roman Polański nie będzie wydany stronie amerykańskiej, ponieważ została mu już wymierzona kara, którą wcześniej odbył - postanowił nieprawomocnie Sąd Okręgowy w Krakowie.
Zdaniem składu orzekającego Polański przyznał się do zarzutu stosunku z osobą nieletnią, ale zawarł z nią ugodę, w trakcie której została wymierzona kara. Ze względu na zawiłość sprawy, uzasadnienie sądu poznamy dopiero 6 listopada.
Jak już o tym kilkakrotnie tutaj pisałem, wniosek USA o ekstradycję reżysera trafił do Polski na początku br. Po pierwszym przesłuchaniu w krakowskiej prokuraturze Polański powiedział, że poddał się procedurze ekstradycyjnej i że ma zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości.
SO zaliczył w poczet materiału dowodowego prawie wszystkie wnioski zgłoszone przez obrońców reżysera oraz dokumenty nadesłane z USA i Szwajcarii. Wnioski te poparła prokuratura wskazując, że zachodzi konieczność wyjaśnienia wszystkich wątpliwości w sprawie.
Proces ekstradycyjny dobiegł końca, Polański będzie więc mógł swobodnie poruszać się po Polsce.
Prokuratura może złożyć apelację do Sądu Apelacyjnego, czego zapewne zażąda strona amerykańska. Jeżeli uzna, że ekstradycja jest niedopuszczalna, decyzja będzie ostateczna. Jeśli wyrazi na nią zgodę, końcowe zdanie będzie należeć do ministra sprawiedliwości.
Podczas konferencji prasowej po orzeczeniu Sądu Okręgowego reżyser wyraził pełne zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Gdyby sąd drugiej instancji zmienił orzeczenie, a decyzję miał podejmować minister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, w sprawie Romana Polańskiego mógłby nastąpić dramatyczny zwrot, ponieważ politycy tej partii z Jarosławem Kaczyńskim na czele nie mają nic przeciw jego ekstradycji do USA.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
