- Trudno w imię prawa dziecka do poznania własnych korzeni narażać jego życie na niebezpieczeństwo - tak dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej ksiądz Bogdan Kordula skomentował dla portalu internetowego krakowskiego wydania „Gościa Niedzielnego” opisane tu niedawno przeze mnie żądanie likwidacji „okien życia” przez Komitet Praw Dziecka przy Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Przypomniał, że w konwencji ONZ o prawach dziecka w artykule 6 możemy przeczytać, że każde dziecko ma niezbywalne prawo do życia.
- Trudno więc zrozumieć Komitet Praw Dziecka, który w imię mniejszej, choć ważnej wartości, jaką jest prawo dziecka do poznania własnych korzeni, chce narazić na niebezpieczeństwo życie niemowląt, których matki boją się rodzić w szpitalu. Przecież lepiej jest, żeby dziecko żyło, nawet nie znając swojego imienia i nazwiska, niż żeby mu to imię i nazwisko napisać na nagrobku - dodał ks. Kordula.
Pierwsze „okno życia” powstało przy ulicy Przybyszewskiego 39 w Krakowie 19 marca 2006 roku, aby zwrócić uwagę na problem dzieci porzucanych na ulicy lub na śmietnikach.
„Do tej pory pozostawiono w nim 18 dzieci, w tym bliźnięta. Trafiały tam w różnym stanie. Niektóre urodziły się w szpitalu i w <oknie życia> zostały znalezione zadbane, nawet z ubrankami. Inne, wraz z łożyskiem, były owinięte jedynie w zwykły podkoszulek. Obecnie w Polsce istnieje ponad 50 takich miejsc, dzięki którym życie ponad 80 dzieci nie zostało narażone na niebezpieczeństwo” - czytamy w portalu.
- Caritas nie nawołuje do porzucania dzieci. Od początku istnienia „okna życia” krakowska Caritas rozpowszechnia ulotki z informacją, że bezpieczniejszy dla matki i dziecka jest poród w szpitalu, a matka może pozostawić w nim dziecko i zrzec się praw rodzicielskich bez żadnych konsekwencji prawnych. Jednak okno życia to rozwiązanie dla matek, które ukrywają ciążę i nie chcą rodzić w szpitalu. Pozwala im to zachować anonimowość, nie narażając życia dziecka na niebezpieczeństwo - wyjaśnił ks. Kordula przypominając, że już w styczniu 2013 roku w obronie „okien życia” wypowiedzieli się krakowscy radni wysyłając rezolucję do premiera Donalda Tuska, w której wyrazili zaniepokojenie informacjami o zamiarze Komitetu Praw Dziecka chcącym wymóc na Parlamencie Europejskim ich zdelegalizowanie.
Również rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie sędzia Waldemar Żurek wypowiedział się pozytywnie o „oknach życia”.
- W prawie znane jest pojęcie stanu wyższej konieczności, gdzie poświęcamy dobro o niższej wartości, by ratować dobro o wartości wyższej, jednak w tym przypadku prawo dziecka do życia jest dobrem o wyższej wartości niż prawo do informacji, czyli do poznania swoich biologicznych rodziców - powiedział w cytowanej przez „Gościa Niedzielnego” rozmowie z Caritas Archidiecezji Krakowskiej.
Podobne opinie w tej materii wyraża także wielu publicystów.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE