- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Żona gen. Kiszczaka: mój mąż jest bohaterem
Jerzy Bukowski 11 października, 2015
Nie tylko komunistyczni zbrodniarze mają ogromny tupet w III RP. Podobnie zachowują się niekiedy ich krewni. Zamiast unikać publicznych wystąpień lub przyznać ze skruchą (jak zrobiły to już dawno dzieci niektórych wysokich funkcjonariuszy aparatu władzy i terroru hitlerowskich Niemiec), że bliskie im osoby dopuszczały się strasznych i haniebnych czynów, nie tylko usprawiedliwiają je, ale także ośmielają się bezczelnie twierdzić, iż byli to bohaterowie.
Tak zachowuje się w wywiadach dla mediów Maria Kiszczak - żona najbliższego współpracownika sowieckiego namiestnika w Polsce, generała Wojciecha Jaruzelskiego.
W porannej rozmowie w Telewizji TVN wyraziła dumę ze swojego męża, który dla niej „jest polskim bohaterem”, ponieważ ratował kraj od rozlewu krwi.
Kiedy zdumiony dziennikarz przypomniał jej, że to gen. Czesław Kiszczak wydał rozkaz strzelania do górników kopalni „Wujek” w grudniu 1981 roku, zasugerowała, że nie byli oni niewiniątkami, „ponieważ przez kilka miesięcy przygotowywali się do walki”.
W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdziła natomiast, że „zamordowanie księdza Popiełuszki było działaniem przeciwko Kiszczakowi ze strony niechętnej wobec niego milicji”, a ofiary zbrodni katyńskiej „to byli ludzie aresztowani z jakichś powodów”.
Faktycznie, oficerowie zgładzeni przez Sowietów byli winni, ale tylko jednego: że są Polakami. I tego nie może zrozumieć żona komunistycznego oprawcy uznanego przez Adama Michnika i jego kamarylę człowiekiem honoru.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE