- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Do Polski wszyscy, byleby tylko nie Polacy
Stanisław Dębicki 28 września, 2015
Przeszło czterdzieści stowarzyszeń skupionych w Patriotycznym Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich, zwróciło się do premier Ewy Kopacz z listem otwartym dotyczącym sprowadzenia do Polski tych naszych rodaków oraz ich rodzin, którzy w latach 30. i 40. ubiegłego wieku zostali deportowani przez władze komunistyczne do części azjatyckiej ówczesnego Związku Sowieckiego, czyli na Syberię, do Kazachstanu, Uzbekistanu i Kirgizji - poinformował Onet.
Dotyczący także Polaków ze wschodniej Ukrainy list-petycję podpisali prezes Związku Witold Listowski i wiceprezes profesor Uniwersytetu Zielonogórskiego Leszek Jazownik.
Oto najważniejsze fragmenty tego pisma:
Stanowczo domagamy się natychmiastowego umożliwienia przyjazdu do Polski Rodaków zamieszkałych na wschodniej Ukrainie, a także podjęcia działań umożliwiających w szybkim czasie sprowadzenie do naszego kraju polskich rodzin deportowanych w głąb Związku Sowieckiego oraz ich potomków. Z oburzeniem przyjęliśmy odrzucenie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych prośby skierowanej przez Polaków zamieszkałych w Mariupolu o umożliwienie im przyjazdu do Polski. MSZ uznało, że osoby polskiego pochodzenia, które chcą ewakuacji, mieszkają blisko frontu, ale jednak jest to teren w pełni kontrolowany przez Ukraińców. Zorganizowanie wyjazdu Polakom byłoby „podważeniem” zdolności do sprawowania przez Ukrainę kontroli nad jej terenami. Oddalenie prośby Rodaków z Mariupola nie tylko uznajemy za wyraz dyktowanej serwilizmem nadmiernej troski o wrażliwość Ukraińców, ale przede wszystkim traktujemy jako przejaw bezczelności i arogancji władzy.
Polacy mają dość pokrętnej i szkodliwej dla Polski polityki uprawianej przez kolejne PO-wskie rządy. Węgry sprowadziły ze Wschodu ponad 700 tys. swych obywateli. Polska zaś wciąż nie znajduje pieniędzy i możliwości, by umożliwić powrót do Ojczyzny naszym Rodakom zza wschodnich granic. Tymczasem nie brakuje ani środków, ani woli politycznej, aby realizować przedsięwzięcia wysoce dyskusyjne z punktu widzenia polskiej racji stanu.
Pod niemiecką presją przyjmujemy rzesze uchodźców z krajów muzułmańskich. Czynimy to w imię solidarności z państwami Unii Europejskiej; solidarności, której nie wykazano za wiele, gdy Polska przyjmowała ok. 90 tys. uchodźców czeczeńskich oraz gdy dyskutowano o budowie Nord Stream I i II. (…)
Masowo przyznaje się obywatelstwo polskie obywatelom Izraela i to bez nakładanego na Polaków ze Wschodu obowiązku znajomości języka polskiego oraz polskiej historii i kultury. O skali tego procederu nie informuje się polskiego społeczeństwa. (…)
W ostatnich trzech latach wpuszczono do Polski ok. 700 tys. obywateli Ukrainy, mimo że w kraju tym - nienależącym do Unii Europejskiej - nie ogłoszono nawet stanu wojennego i mimo że tylko niewielka część tego państwa objęta jest konfliktem zbrojnym, co oznacza, że ma ono możliwość rozlokowania swych obywateli na własnym terenie.
Polska hojną ręką rozdaje też pieniądze. Ostatnio, nie zważając na astronomicznej wielkości dług publiczny (przekraczający - według założonej przez Leszka Balcerowicza Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju - 4 biliony złotych), udzieliła Pani ukraińskim oligarchom na 10 lat w praktyce bezprocentowej pożyczki w wysokości 100 tys. euro.
Prowadzona przez rząd Donalda Tuska oraz rząd kierowany przez Panią polityka imigracyjna ma charakter wyraźnie antypolski, de facto bowiem realizowana jest pod hasłem: „Wszyscy, byleby tylko nie Polacy”. Tego rodzaju polityka imigracyjna, idąc w parze z urzeczywistnianym w Polsce programem depopulacji za pośrednictwem wymuszania emigracji zarobkowej, będzie miała długofalowe negatywne konsekwencje. Stanowczo domagamy się zmiany tej polityki
Polacy mają prawo oczekiwać od władz państwowych realizacji działań sprzyjających powrotowi do kraju naszych Rodaków, którzy znaleźli się poza Ojczyzną w wyniku dziejowej zawieruchy, a skądinąd także tych, którzy opuścili nasz kraj w kolejnych falach emigracji zarobkowej.
Czy będzie odpowiedź ze strony premier Ewy Kopacz?
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE