Władze województwa małopolskiego oraz krakowska Caritas też niosą pomoc uchodźcom, ale nie z Bliskiego Wschodu i z północnej Afryki, lecz tym, którzy uciekli z Krymu, Donbasu, Doniecka, przebywając teraz na zachodzie Ukrainy, głównie w okolicach Lwowa.
„Osoby te mieszkają dziś w pustostanach, w zachodniej części Ukrainy. Właśnie tam zarejestrowanych jest ok. 30 tys. uchodźców z Krymu, obwodów donieckiego i ługańskiego. Na pomoc dla nich województwo małopolskie przekazało 50 tys. zł, dzięki czemu, po rozpoznaniu ich najpilniejszych potrzeb, kupiono 29 pralek, 29 lodówek i 29 kuchenek gazowych. Dary te trafiły do Caritas Archidecezji Krakowskiej, skąd będą wysłane do Caritas Spes we Lwowie, a następnie zostaną przekazane 62 potrzebującym rodzinom. Bardzo prawdopodobne, że ci już za kilka tygodni będą mogli z tego sprzętu korzystać” - czytamy na stronie internetowej krakowskiego wydania „Gościa Niedzielnego”.
- Dary są przyjmowane z zamiarem relokowania ich do Caritas we Lwowie, który zajmuje się dystrybucją tego sprzętu. Za kilka tygodni ten sprzęt znajduje się u tych 62 rodzin. Może wtedy ugotują na nim pierwszą zupę albo upiorą ubrania swych dzieci.
Takie akcje wzmacniają naszego ducha i pokazują wymiar naszej solidarności z ludźmi, którzy są dzisiaj nazywani uchodźcami. Jest to akcja, która pokazuje nie tylko Kościół gotowy do pomocy w Polsce, lecz także Kościół, który działa na miejscu tragedii wielu osób - powiedział Radiu Kraków-Małopolska dyrektor krakowskiej Caritas ksiądz Bogdan Kordula.
Przewodniczący Komisji ds. Współpracy z Polakami i Polonią za Granicą Sejmiku Województwa Małopolskiego radny Platformy Obywatelskiej Bogusław Sonik stwierdził, że jest to program pilotażowy, który ma przetestować drogę, by w przyszłości sprawniej organizować podobne akcje oraz dokładniej rozpoznać potrzeby uchodźców.
- Uciekinierzy z Donbasu i z Krymu stanowią dzisiaj około miliona ludzi, którzy musieli zostać przyjęci przez swoje rodziny i dalekich znajomych w innych częściach Ukrainy. Problem wewnętrznych przesiedleńców na Ukrainie jest gigantyczny i może tak się zdarzyć, że dotknie również nas, Polaków. To dzisiejsze działanie jest taką cząstką tego, co wszyscy powinniśmy robić dla Ukraińców, wspomagając ich tam, na miejscu, zanim przyjadą do nas i będziemy musieli w ramach odruchu solidarności wspomagać ich tutaj - powiedział „Gościowi Niedzielnemu” senator PO Bogdan Klich.
Jego zdaniem gdyby pomoc Unii Europejskiej odpowiednio wcześniej trafiła do uchodźców syryjskich w Libanie, Turcji i Jordanii, nie mielibyśmy tej fali uchodźców, którzy wybierają Europę jako miejsce swojego bezpiecznego osiedlenia się.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE