KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   11:39:14 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Słodkie bilety

20 września, 2015

Słuchacz Radia Kraków-Małopolska poinformował je, że w jednym z kiosków w centrum podwawelskiego grodu bilety na autobusy i tramwaje komunikacji miejskiej sprzedawane są wyłącznie wtedy, gdy klient obowiązkowo kupi coś ze słodyczy.

 - Miałem wyliczone pieniądze na bilet, a w kiosku usłyszałem, że jeśli nie kupię czegoś słodkiego, nie dostanę biletu. Małżeństwo przede mną do biletu dokupiło lizaki. To szantaż. Młode osoby z łatwością poradzą sobie z kupnem biletu w automacie, ale starsze mają z tym kłopot, więc godzą się na łamanie prawa - powiedział oburzony na antenie RK-M.
Podinspektor Mariusz Ciarka wyjaśnił krakowskiej rozgłośni, że takie praktyki są niezgodne z prawem.

- To ewidentna odmowa sprzedaży, za którą grozi kara grzywny do 5 tysięcy złotych - dodał.

„Pracownicy kiosku tłumaczą klientom, że sprzedaż biletów im się nie opłaca, dlatego proponują kupno dodatkowej rzeczy. Argumentują też, że każdą sprzedaż muszą ewidencjonować za pomocą kasy fiskalnej” - czytamy na stronie internetowej Radia.

- To uzasadnienie faktyczne, ale ono nie ma żadnego umocowania prawnego. Jeżeli towar znajduje się w ofercie, mamy prawo domagać się jego sprzedaży. Jeżeli sprzedawca utrudnia nam to, narusza przepisy. Można złożyć reklamację w danym sklepie, kierując ją bezpośrednio do właściciela. Jeśli odmówi przyjęcia, można poinformować Inspekcję Handlową - wytłumaczył w rozmowie z dziennikarzem krakowskiej rozgłośni Miejski Rzecznik Konsumentów w Krakowie Jerzy Gramatyka.

Rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie Marek Gancarczyk powiedział Radiu, że „to, jakie są marże, ustalają między sobą detaliści i hurtownie”, jego firma w to nie wnika.

Dodał, że MPK ma podpisane umowy z sześcioma hurtowniami, które rozprowadzają bilety w kioskach i sklepach, pobierając prowizję od 5 do 5,5 procenta. Kioskarz zarabia na jednym bilecie 1% ceny.

- Nic nie tłumaczy łamania prawa. Jeśli mi się nie opłaca, rezygnuję ze sprzedaży artykułów z których nie mam zysku, a nie szantażuję klientów - skomentował opisaną przez siebie sytuację słuchacz Radia Kraków-Małopolska.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News