Tegoroczne upały w Polsce należały do rekordowych, zarówno pod względem znacznie wyższej od przeciętnej w lecie temperatury, jak i liczby dni z nią. Niedobór wody spowodował, że wyschło wiele górskich strumieni i potoków, a rzeki odsłoniły dawno w nich zatopione skarby.
Ten problem nie dotknął jednak pienińskich flisaków spływających z turystami po Dunajcu. Dzięki zaporze wodnej w Niedzicy mieli wystarczającą ilość wody i uznali tegoroczny, powoli dobiegający końca sezon za udany.
- Dzięki dawkowanym zrzutom wody z zapory, to znaczy większych w dzień i mniejszych w nocy, mieliśmy idealne warunki do spławiania tratw i obsługi ruchu turystycznego. Gdyby nie zapora i dobra współpraca między nami i obsługą elektrowni, susza mogłaby spowodować problemy ze spławianiem łodzi. Ponieważ jesteśmy poniżej zbiornika wodnego, odpowiednie zrzuty wody pozwalają nam pływać bezpiecznie. Dla spływu susza dzięki temu nie miała większego znaczenia - powiedział ich szef Jan Sienkiewicz Polskiej Agencji Prasowej.
Organizowany od 1934 roku przez Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich spływ przełomem Dunajca (poniżej dwóch zapór wodnych: większej w Niedzicy tworzącej Jezioro Czorsztyńskie i mniejszej w Sromowcach tworzącej Jezioro Sromowieckie) jest jedną z największych atrakcji turystycznych w Polsce. Jej początki sięgają pierwszej połowy XIX wieku.
„Pogoda podczas minionych wakacji była bardzo sprzyjająca dla flisaków. Przez dwa wakacyjne miesiące z ich usług skorzystało 160 tys. turystów, a od początku tegorocznego sezonu łodziami przełomem Dunajca spłynęło 230 tys. osób” - czytamy w depeszy PAP.
Spływ na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach, a kończy albo w Szczawnicy, albo (dłuższy wariant) w Krościenku. Pierwsza trasa ma długość 18, a druga 23 kilometrów. Płynie się 2 godziny i 15 minut lub 2 godziny i 45 minut.
„Budowę zbiornika wodnego w Dolinie Dunajca i zapory w Niedzicy rozpoczęto pod koniec lat 60. XX w., ale plany regulacji tej rzeki były już przed wybuchem I wojny światowej. Inwestycja została zakończona w 1997 r. W wyniku zalania Doliny Dunajca pod wodą znalazła się wieś Maniowy, a setki ludzi zostało przesiedlonych do nowo wybudowanej wsi nad brzegiem jeziora” - przypomniała Polska Agencja Prasowa.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE