KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   12:35:33 PM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ostatnia droga byłego abp. Wesołowskiego

Stanisław Dębicki     06 września, 2015

W Czorsztynie, w rodzinnych stronach byłego nuncjusza papieskiego na Dominikanie i byłego arcybiskupa księdza Józefa Wesołowskiego, odbyły się wczoraj jego uroczystości pogrzebowe, na które przyszło sporo mieszkańców okolicznych miejscowości oraz dziennikarzy których nie wpuszczono jednak do kościoła (tylko nielicznym udało się wejść i zrobić zdjęcia telefonami komórkowymi).

- Zawsze byliście z niego bardzo dumni. Razem ze zmarłym prosimy o przebaczenie. Kto jest bez grzechu, niech pierwszy kamień rzuci, niech rzuci - powiedział w trakcie żałobnej Mszy Świętej biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Jan Szkodoń.

Zacytował także słowa Jezusa: „nie sądźcie, bo sami będziecie sądzeni, bo taką miarą jaką wy mierzycie i wam odmierzą”, nawoływał do modlitwy różańcowej w czorsztyńskim kościele za zmarłego byłego nuncjusza i cytował Świętego Pawła: „nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.

Wspólnie z nim Mszę Świętą celebrowało kilkunastu kapłanów, obecni byli m.in. koledzy z roku byłego arcybiskupa.

„Po odczytaniu Ewangelii ks. Tadeusz Dybeł, dziekan dekanatu niedzickiego, zgodnie z wolą biskupa, poprosił wszystkich o dłuższą kontemplację słowa Bożego. Po modlitwie ciało zmarłego Józefa Wesołowskiego w asyście odprowadzono na pobliski cmentarz. Jeden z członków rodziny odczytał słowo pożegnania byłego arcybiskupa. - W listach kierowanych do nas do końca przyznawał, że jest bez winy - podkreślał. Cytował też słowa byłego hierarchy, które zawarł w oświadczeniu, jakim dysponuje rodzina: <Zarzuca mi się czyny, których nigdy nie popełniłem, i znajomości z ludźmi, których nie znałem>. Przypomniał jego zasługi podczas posługi w wielu krajach, m.in. jak niósł pomoc na Haiti po trzęsieniu ziemi” - opisał uroczystości pogrzebowe portal internetowy „Gościa Niedzielnego”.

Oskarżony o pedofilię były nuncjusz zmarł na serce 27 sierpnia w Watykanie, gdzie oczekiwał na wznowienie swojego procesu karnego przed tamtejszym trybunałem. Miał zakaz opuszczania terytorium Watykanu.

„Zanim trumna z ciałem biskupa trafiła do Polski, przez dwa dni była wystawiona w kaplicy Gubernatoratu w Watykanie. Włoska agencja Ansa podawała, powołując się na źródła watykańskie, że Józef Wesołowski został złożony w trumnie ubrany w sutannę i z pierścieniem biskupim. Wcześniej trybunał kanoniczny przy Kongregacji Nauki Wiary wymierzył mu karę wydalenia ze stanu kapłańskiego, a następnie odrzucił złożoną przez arcybiskupa apelację. Dopiero po jego śmierci Watykan poinformował, że decyzji o odrzuceniu odwołania nie ogłoszono, by <nie pogarszać sytuacji>. Oznacza to, że decyzja pozostała nieprawomocna. Bp Wesołowski był pierwszym hierarchą kościelnym, który miał stanąć przed sądem Państwa Watykańskiego w sprawie pedofilii. Proces został otwarty 11 lipca i natychmiast bezterminowo odroczony, ponieważ dzień wcześniej oskarżony trafił na tydzień do szpitala. Proces miał być wznowiony na jesieni. W oficjalnych notach biura prasowego Stolicy Apostolskiej Wesołowski figuruje jako <Jego Ekscelencja arcybiskup>. Z kanonicznego punktu widzenia, mimo kary wydalenia do stanu świeckiego, pozostał on w związku z przyjętymi święceniami duchownym i biskupem. Dziennikarze, którzy pytali o to w Watykanie, otrzymali odpowiedź, że duchownym pozostaje się <wiecznie>” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News