Prezydent Krakowa profesor Jacek Majchrowski bardzo pospieszył się z zaproponowaniem Zarządowi Województwa Małopolskiego nowego dyrektora Muzeum Armii Krajowej (po niespodziewanej dymisji doktora habilitowanego Janusza Mierzwy).
Jego kandydatem jest Leszek Jodliński, który do tej pory nie miał nic wspólnego z problematyką kombatancką, a przecież Muzeum AK stworzyli z początkiem lat 90. ubiegłego wieku weterani walk o niepodległą Polskę.
Cała kariera Jodlińskiego (z wykształcenia historyka sztuki) związana jest z pełnieniem funkcji kierowniczych w różnych instytucjach. Był m.in. wicedyrektorem sekretariatu Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, dyrektorem Departamentu Współpracy Międzynarodowej i Promocji w Małopolskim Urzędzie Marszałkowskim, dyrektorem Departamentu Integracji Europejskiej i Współpracy z Zagranicą w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej w Warszawie, dyrektorował Projektowi Rok Polski w Austrii, kierował placówką muzealną w Gliwicach, Muzeum Śląskim w Katowicach, Wydziałem Marketingu i Komunikacji w Muzeum Ziemi Śląskiej w czeskiej Opawie.
Największe kontrowersje wzbudził w Muzeum Śląskim. Tamtejszy wicewojewoda Piotr Spyra z Platformy Obywatelskiej zarzucił mu, że chce prezentować nową wizję dziejów regionu w duchu niemieckiego nacjonalizmu.
„- To bardzo kontrowersyjna nominacja. Będzie o to awantura, a już na pewno nie będzie zgody na przekazanie Muzeum Armii Krajowej pod skrzydła prezydenta Krakowa” - powiedział „Dziennikowi Polskiemu” anonimowo jeden z radnych małopolskiego sejmiku.
Muzeum AK jest wspólną jednostką gminy miasta Krakowa i województwa małopolskiego. Dyrektora mianuje prezydent miasta po zasięgnięciu opinii Urzędu Marszałkowskiego.
„- Nie chcieliśmy blokować tej kandydatury” - powiedział gazecie marszałek Marek Sowa.
Zaniepokojeni są kombatanci i pracownicy placówki, zwłaszcza że ta propozycja nie była konsultowana z nikim, nawet z Radą Muzeum.
Przewodniczący Komisji Zakładowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Piotr M. Boroń zaapelował do Zarządu Województwa Małopolskiego „o powstrzymanie się od podejmowania w tej sprawie decyzji”, ponieważ dotychczasowe dokonania Jodlińskiego budzą „wielkie kontrowersje w środowiskach kombatanckich i niepodległościowych”.
Jest jeszcze jeden problem natury instytucjonalnej. Jak wspomniałem wyżej, Muzeum AK należy do dwóch samorządów: krakowskiego i małopolskiego, podobnie jak Teatr Stu. Ostatnio zrodziła się koncepcja podzielenia tych placówek między gminę a województwo: muzeum miałoby stać się wyłączną własnością Małopolski, a teatr - Krakowa. Prezydent Majchrowski ma jednak inne zdanie: chciałby zatrzymać przy sobie właśnie Muzeum AK.
Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale pod Wawelem szykuje się chyba kolejna - po opisanej tu niedawno przeze mnie sprawie Jana Tajstera - awantura personalna.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE