Nie tak dawno pisałem tutaj o śmiertelnych wypadkach na Orlej Perci - najniebezpieczniejszym tatrzańskim szlaku, na którym życie straciły już od jego wytyczenia 122 osoby.
Niemal po każdej takiej tragedii powraca dyskusja, czy łańcuchów i klamer nie zastąpić via ferratą, czyli systemem zabezpieczeń w postaci m.in. stalowych lin dla autoasekuracji.
Najczęstszą przyczyną wypadków jest brak odpowiedniego sprzętu i wyposażenia, zwłaszcza chroniących przed spadającymi kamieniami kasków i odpowiednich butów.
Nie odstrasza to jednak kolejnych śmiałków, którzy pragnąc zaimponować nie wiadomo komu przekraczają kolejne bariery ryzyka i głupoty. Na portalu YouTube właśnie pojawił się zwiastun filmu z przejścia Orlej Perci… na bosaka.
Zastanawiam się, co będzie następne: pokonanie tego szlaku tyłem, z zamkniętymi oczami, czy może na rękach?
Trzeba chyba pomyśleć o wprowadzeniu w Polsce ubezpieczenia górskiego, bo inaczej za ratowanie takich durniów nadal będzie płacić całe społeczeństwo.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE