Czyżby Platformie Obywatelskiej i sprzyjającym jej mediom (a to ciągle zdecydowana większość mainstreamu) z „Gazetą Wyborczą” na czele nie pozostał już żaden poważny argument polityczny przeciwko Prawu i Sprawiedliwości poza brutalnym atakowaniem Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych?
Ten temat od dawna nie schodzi z ust prominentnych członków PO, a „GW” nie musi martwić się kolejne czołówki. Można odnieść wrażenie, że całe to towarzystwo uparło się, aby solidnie przestraszyć ponad 2 miliony udziałowców owych kas i skłonić ich do szybkiego wycofania pieniędzy, co skutkowałoby potężnym krachem finansowym, falą niezadowolenia (głównie w elektoracie PiS, bo oni są w SKOK-ach) i zmianą sympatii wyborczych.
Jest to bardzo naiwna odmiana tzw. myślenia życzeniowego, ponieważ osoby mające depozyty w Kasach nie trzymają w nich gigantycznych sum i doskonale wiedzą, że w razie ewentualnej katastrofy złożone tam środki finansowe zwróci im Bankowy Fundusz Gwarancyjny (wypłacający wkłady do 100 tysięcy euro, czyli do ponad 400 tysięcy złotych). Drobni ciułacze nie są więc zaniepokojeni szturmem polityczno-medialnym na SKOK-i.
Wielka musi być panika w obozie władzy, skoro sięga on po takie metody. Straszenie własnych obywateli jest nie tylko mało skuteczne, ale także wyjątkowo paskudne z moralnego punktu widzenia. Tylko czy ktoś w Platformie Obywatelskiej i w „Gazecie Wyborczej” przejmuje się zasadami etyki?
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE