Oj, nie ma pani premier Ewa Kopacz szczęśliwej ręki do ministerialnych nominacji. Sama będąc lekarką, a więc mając personalne rozeznanie w tym środowisku, powołała na funkcję ministra zdrowia człowieka zadufanego, aroganckiego, lekceważącego swoich rozmówców, w tym dziennikarzy.
Wystąpienie profesora Mariana Zembali na sobotniej konferencji prasowej w związku z masowym zatruciem młodych ludzi dopalaczami na Śląsku było jedną wielką kompromitacją. Swoją obecnością wprowadził chaos i zamieszanie, ciągle przerywał innym, bez sensu wychwalał premier Kopacz, a w końcu przeszedł do historii, „oddalając” uznane przezeń za „nie najmądrzejsze” pytanie dziennikarki.
Jeżeli ktoś chciałby równie spektakularnie zaszkodzić własnemu rządowi, miałby poważny problem z dorównaniem nowemu ministrowi zdrowia.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE