Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej „stanowczo zażądało” od władz Polski oraz od bezpośrednio nadzorującej ten temat Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, by zapobiegły postanowionej już rozbiórce pomnika generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Polskie MSZ odpowiedziało, że wszelkie decyzje dotyczące pomników leżą w kompetencji władz samorządowych.
W komunikacie strony rosyjskiej pobrzmiewają groźne tony, podkreślono bowiem, że Warszawa „odmawia słuchania naszych ostrzeżeń i kontynuuje eskalację rozpętanej przez nią >wojny z pomnikami>”.
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział PAP, że polsko-rosyjska umowa międzyrządowa w sprawie wzajemnych upamiętnień z 1994 roku, na którą ciągle powołują się Rosjanie, jest przez nas realizowana.
- Państwo otacza opieką cmentarze i miejsca pochówku. Decyzje dotyczące pomników leżą w gestii władz lokalnych - podkreślił.
Rosyjskie MSZ przypomniało, że „tylko w minionym roku w Polsce doszło do co najmniej 10 przypadków zbezczeszczenia lub zniszczenia radzieckich obiektów o charakterze memorialnym”, które „nie zostały skomentowane przez oficjalną Warszawę, a protesty strony rosyjskiej ws. wszystkich tych oburzających przypadków nie spotkały się z należytą reakcją”.
Na temat pomnika Czerniachowskiego - o którym pisałem już tutaj wielokrotnie - wypowiedział się także dla cytowanej przez PAP agencji TASS przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin:
- Informacja o rozebraniu pomnika wywołuje szczere ubolewanie i wzburzenie. Taka decyzja obraża uczucia milionów potomków żołnierzy Armii Czerwonej: Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Polaków, Gruzinów i wielu innych, którzy zginęli, wyzwalając naród polski od faszyzmu.
Starosta braniewski Leszek Dziąg wyjaśnił PAP, że uprawomocniła się już decyzja pozwalająca na rozbiórkę monumentu.
„Wniosek o rozbiórkę złożyła gmina Pieniężno; burmistrz Pieniężna dołączył opinię ROPWiM, zgodnie z którą dalsze istnienie monumentu jest niezgodne z polską racją stanu. W związku z decyzją braniewskiego starostwa do warmińsko-mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęło kilka skarg i protestów. Urząd powiadomił, że otrzymał także pismo z ambasady Federacji Rosyjskiej w RP, w którym strona rosyjska podkreśla, że nie udzieliła zgody na demontaż tego obiektu i wyraża stanowczy sprzeciw wobec takich działań” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
Komunikaty i oświadczenia strony rosyjskiej w tej materii są coraz ostrzejsze i muszą budzić poważne obawy, ponieważ przewijają się w nich niepokojące wątki. Prowadząc swoją politykę historyczną, Kreml dowolnie nagina do swoich potrzeb wspomnianą umowę sprzed 21 lat, chcąc narzucić jej fałszywą interpretację, jakoby władze państwowe RP mogły wchodzić w kompetencję samorządowych i zabraniać im usuwania sowieckich reliktów.
Od polskiego MSZ należy oczekiwać stanowczej reakcji w obronie tych dzielnych samorządowców, którzy realizując polską rację stanu pozbywają się pamiątek z epoki zniewolenia.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE