Wiele osób ma apetyt na władzę, ale władza ma także apetyt i to w dosłownym sensie.
Jak ustalili reporterzy Telewizji TVN 24, były prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz wydawał średnio 400 złotych dziennie na jedzenie z publicznych pieniędzy, co daje 100 tys. złotych rocznie.
Jego wydatki ujawniła kontrola zarządzona przez następcę.
„Wynika z niej, że były prezydent kupował wszystko, co tylko dało się włożyć do garnka. Od zielonego groszku, przez jajka, kiełbasę, smalec po mozarellę i pory. Wszystko wskazuje na to, że Norbert Mastalerz chciał trafić przez żołądek do serca radnych, dziennikarzy i gości urzędu, w którym organizowane były spotkania przy suto zastawionym stole” - czytamy na stronie internetowej TVN 24.
- Śmiano się z prezydenta, że tutaj codziennie z rana rozchodził się zapach jajecznicy na bekonie, bo to była ulubiona potrawa prezydenta - powiedział dziennikarzom obecny prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb.
Mieszkańcy o sprawie zakupów dowiedzieli się po tym, jak następca Mastalerza upublicznił faktury.
- Bym obciążyła za każde jedno śniadanie, za każdą jedną butelkę. Za wszystko. Bo oni to robią z naszych podatków - oburzała się przed kamerą TVN 24 jedna z mieszkanek Tarnobrzega.
Początkowo były prezydent bronił się, że zarzuty pod jego adresem to insynuacje, potem jednak zamilkł, unika mediów i sprawie rozmawia tylko przez telefon.
- Zamiast korzystać z cateringów, wykonywaliśmy to we własnym zakresie kupując produkty - tłumaczył dziennikarzom.
„Wystarczy jednak sprawdzić, ile na artykuły spożywcze wydają urzędy miast podobnej wielkości, żeby przekonać się, że 100 tys. złotych rocznie na jedzenie to spora rozrzutność. I tak okazuje się, że na artykuły spożywcze w Polkowicach wydano 16 tys. złotych, w Radomiu 14,2 tys. złotych, a w Puławach 3,8 tys. złotych. Jak pokazał audyt, Mastalerz z publicznych pieniędzy kupował nie tylko jedzenie. W urzędzie znaleziono faktury na zestaw opon, który nie pasował do żadnego samochodu należącego do miasta, a także… skórzane szpilki” - napisano na stronie TVN 24.
- Dla mnie jest to patologia, która nie powinna mieć miejsca - podsumował sprawę nowy prezydent.
Wydatkami Norberta Mastalerza zainteresowała się już prokuratura ze Stalowej Woli, która ustala, czy za jego kadencji w Urzędzie Miasta Tarnobrzega nie doszło do defraudacji” - czytamy na stronie internetowej Telewizji TVN 24.
Grzegorzowi Kiełbowi zalecałbym na wszelki wypadek dietę…
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE