Jeden z najbardziej oddanych idei komunizmu oficerów Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego, planista stanu wojennego generał Franciszek Puchała, który uzgadniał przewidywane wejście wojsk sowieckich do Polski w 1980 roku został zaproszony na „imprezę patriotyczną” do Ostródy przez tamtejszy Instytut Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej - dowiedział się „Nasz Dziennik”.
Człowiek, który w ostatnich latach sensem życia uczynił oczernianie śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, jest prezesem Związku Żołnierzy Wojska Polskiego oraz członkiem Klubu Generałów Wojska Polskiego skupiającego głównie wyższych oficerów LWP.
„Puchała swoją karierę zaczynał w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w jednostkach zwalczających po wojnie podziemie niepodległościowe, studia skończył w Moskwie. Był bliskim współpracownikiem Wojciecha Jaruzelskiego. Po 1990 r. pracował nadal w sztabie generalnym. Planował nawet integrację z NATO. Mimo to nadal w swoich publikacjach prezentuje PRL-owską wizję, broni stanu wojennego czy oskarża płk. Ryszarda Kuklińskiego” - czytamy w gazecie.
Na imprezę dostali zaproszenia także przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, ale resort poinformował, że żadni jegoreprezentanci nie będą w niej uczestniczyć.
Cieszy mnie postawa MON, ale jeszcze bardziej byłbym usatysfakcjonowany, gdyby minister Tomasz Siemoniak zerwał wszelkie instytucjonalne więzy z Klubem Generałów. Niestety, to grono osób, które nigdy nie rozliczyły się ze swojego zaangażowania w komunizm bardzo chętnie zaprasza do siebie prezydent Bronisław Komorowski. Mam nadzieję, że Andrzej Duda definitywnie zerwie z tą złą tradycją i odetnie się od ludzi, którzy - jak często mawiał płk Kukliński - broniąc swoich życiorysów gotowi są wybielać własne czyny z epoki PRL i fałszować historię w wygodny dla siebie sposób.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE