Z każdym dniem przybywa P. Kukizowi doradców i nauczycieli z szeregów posłów PiS lub intelektualistów powiązanych ideowo z tą partią. Z wyżyn swego politycznego doświadczenia pouczają politycznego analfabetę - jakim według nich - jest P. Kukiz. Z każdego słowa prof. Pawłowicz czy red. naczelnego „Do Rzeczy” P. Lisickiego bije święte przekonanie, że prawdę o sytuacji w Polsce posiada tylko J. Kaczyński i P. Kukiz - rzecz jasna w imię dobra naszej umęczonej Ojczyzny - powinien jak najszybciej zapomnieć o JOW-ach i zorganizować normalną partię, która w przyszłym Sejmie będzie pełniła zaszczytną rolę politycznej przystawki PiS.
Pomińmy prof. Pawłowicz, bo w końcu co ma pisać posłanka PiS? Natomiast nie można pominąć milczeniem analiz pióra P. Lisickiego, który w felietonie publikowanym na portalu Wirtualna Polska upowszechnia najprymitywniejsze stereotypy na temat fenomenu elektoratu P. Kukiza. Co ma do powiedzenia Lisicki na temat genezy niespodziewanego sukcesu P. Kukiza? W gruncie rzeczy - nic. Kto i dlaczego na niego głosował?
Z tekstu wynika, że „wściekli i oburzeni” na sytuację w Polsce młodzi wyborcy, którzy kompletnie ignorują postulat JOW-ów. Lisicki pisze, cytuje: „Polacy czekali na kogoś, przy pomocy kogo będą mogli wyrazić złość. Odzyskać godność. Wybór Kukiza był w istocie wyborem stylu, wyborem estetycznym.”
Według Lisickiego polska polityka jest nieodwołalnie zdefiniowana przez D. Tuska, który po wygranych wyborach w 2007 roku stwierdził: „Polacy zdecydowali się na zmianę władzy, ponieważ odczuwali coraz bardziej dotkliwie, że w ostatnich dwóch latach nie mogą zbudować w sobie zaufania do władzy, która nie ma zaufania do nich samych”. Jak wynika z powyższych słów przedmiotem nowej umowy społecznej - nowej polityki - był właściwie styl rządzenia. Diagnoza Lisickiego dotycząca fenomenu P. Kukiza jest metodologicznie identyczna co rozważania Tuska.
W Polsce liczy się tylko forma rządzenia - jej treść dla red, naczelnego „Do Rzeczy” nie ma żadnego znaczenia. JOW-y - treść demokracji dla Lisickiego to bzdura. To co zdumiewa u inteligentnego przecież publicysty to podporządkowanie swojego intelektu interesom partyjnym PiS-u. PiS nie uznaje JOW-ów - wniosek Lisickiego: JOW-y nikogo to nie interesuje. Spróbujmy - nie pretendując do wyczerpania tematu - scharakteryzować fenomen elektoratu P. Kukiza. Moim zdaniem symbolizuje on bunt młodych - urodzonych i wychowanych już w niepodległej Polsce - przeciwko systemowi politycznemu III Rzeczpospolitej. Zwolennicy P. Kukiza kontestują nie demokrację tylko jej zasady ukształtowane w III Rzeczpospolitej, które oddały całą władzę w ręce partyjnych dyktatorów z PiS i PO. To J. Kaczyński i D. Tusk (lub jego następca) decydują kto może kandydować do Sejmu.
P. Kukiz i jego zwolennicy kontestowali system polityczny III Rzeczpospolitej przy urnach wyborczych potwierdzając tym aktem, że - to jeden z licznych paradoksów tego pokolenia - transformacja ustrojowa w Polsce była i jest wielkim sukcesem 1989 roku. P. Kukiz wierzy, że odebranie dyktatorskiej władzy nad swoimi partiami J. Kaczyńskiemu i D. Tuskowi lub jego następcy, demokracje uzdrowi i naród wyznaczając w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych swoich kandydatów na posłów, odzyska swoją polityczna podmiotowość.
Kto ma decydować o tym kto znajdzie się na listach wyborczych do Sejmu? Naród czy partyjni dyktatorzy? My - Naród, odpowiada P. Kukiz. Pojawienie się na scenie politycznej jego zwolenników powinno być przywitane biciem bębnów przez ojców założycieli III Rzeczpospolitej np. A. Michnika ponieważ tylko zwolennicy P. Kukiza kontestowali obecny kształt demokracji oparty na dyktaturze partyjnych wodzów w imię demokracji opartej na władzy ludu. Tylko oni są fanatykami demokracji.
Dlaczego w takim razie elita, która uważa, że demokracja jest największym osiągnięciem politycznym III Rzeczpospolitej, powitała pojawienie się P. Kukiza i jego zwolenników zgodnym wyciem pogardy? Dlatego, że Paweł Kukiz i jego zwolennicy wypowiedzieli wojnę, wojnie domowej jaka trwa w Polsce od 2005 roku. Paweł Kukiz wypowiedział wojnę oligarchiom partyjnym PiS i PO i ich wodzom, którzy przez 10 lat zatruli nienawiścią polskie społeczeństwo. Jak skończyć tą wojnę? Reformując, przy pomocy JOW-ów sama zasadę wyboru posłów do Sejmu. To co napisałem widzi każdy kto nie nosi ideologicznych PiS-owskich okularów na nosie. Radzę P. Lisickiemu pójść do okulisty i zmienić okulary.
Piotr Piętak
e-korupcja.pl
KATALOG FIRM W INTERNECIE