Prezydent RP na kanapie u znanego skandalisty i celebryty! Okazuje się, że pretendenci do najwyższego urzędu w Polsce nie mają żadnych zahamowań, jeżeli w grę wchodzi możliwość pozyskania sporej liczby głosów.
Andrzej Duda nie miał oporów, aby do zbierania podpisów pod swoją kandydaturą włączyć matkę i to podczas zajęć ze studentami na wyższej uczelni, a potem złożył w rocznicę katastrofy smoleńskiej na sarkofagu Marii i Lecha Kaczyńskich w wawelskich podziemiach wieniec z szarfą, na której określił się nie jako bliski współpracownik tragicznie zmarłej głowy państwa, lecz kandydat na prezydenta.
Bronisław Komorowski, któremu porażka zaczyna zaglądać w oczy, postanowił wejść w lud, co nie za bardzo mu wychodzi, ponieważ musi wysłuchiwać niezbyt pochlebnych opinii nie tylko o sobie, ale także o firmującej go Platformie Obywatelskiej oraz tworzonym przez nią rządzie, a w dodatku media wykryły, że zbyt nachalnie pomaga mu w udzielaniu prawidłowych odpowiedzi suflerka. Potem, wzorem swojego rywala, zaprezentował klip z udziałem licznej rodziny (jeśli idzie o jej wielkość, jest zdecydowanym zwycięzcą).
Teraz zdecydował się pójść do telewizyjnego programu Kuby Wojewódzkiego, który wprawdzie coraz częściej zaprasza polityków, ale nie z pierwszej linii i raczej dosyć oryginalnych, mogących zainteresować głównie nie zajmującą się na co dzień polityką młodzieżową publiczność (np. Anna Grodzka, Paweł Kukiz, czy Janusz Korwin-Mikke).
Nie wiem, czy do takiego gospodarza i do programu o takiej prześmiewczej formule powinien iść urzędujący Prezydent RP. Jego motywacja jest jednak oczywista: skoro w trakcie goszczenia przed pierwszą turą wyborów Kukiza Wojewódzki zaapelował do milionowej widowni o poparcie tego kandydata i zdobył on nieoczekiwanie wielką liczbę głosów, to może uda się i jemu, zwłaszcza że Kuba już zapowiedział, iż zastosuje ten sam manewr, czyli publicznie zachęci do głosowania na Komorowskiego.
Kilka miesięcy temu pisałem tutaj, że obecny lokator pałacu Namiestnikowskiego musi wybrać, czy chce w kampanii prezydenckiej występować jako majestatyczny strażnik Konstytucji RP i narodowych imponderabiliów Bronisław, czy też jako rubaszny, a nawet nieco frywolny Bronek. Ostatnie dni pokazują, że nadal chce wykorzystywać obie te tożsamości, ale z wyraźną przewagą drugiej. Czy przyniesie mu to sukces 24 maja?
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE