Jak już tutaj kilkakrotnie pisałem, w Krakowie trwa od dłuższego czasu intensywna walka z pseudografficiarzami. Zajmuje się tym niezwykle aktywny na wielu polach społecznej działalności Waldemar Domański pełniący od niedawna funkcję szefa miejskiego zespołu zadaniowego do spraw ograniczania bazgrołów.
I może właśnie na złość jemu oraz ludziom, którzy postanowili położyć kres szpeceniu budynków i murów w podwawelskim grodzie ujawnił się ostatnio w internecie pseudografficiarz o pseudonimie Sicoer, który na ponad 11-minutowym filmiku komputerowo zmodulowanym głosem zapowiada, że będzie bazgrał gdzie się tylko da.
- Nie ma żadnego konkretnego powodu, dlaczego to robię, to po prostu nawyk. Jeśli nie robię tego przez dłuższy czas, czuję się pusty - słychać na jego nagraniu.
Sicoer działa już od ponad siedemnastu lat, ale ostatnio uaktywnił się, prawdopodobnie rzucając wyzwanie Domańskiemu, który stoi nie tylko na czele wzmiankowanego wyżej zespołu, ale także kieruje grupą o nazwie „Pogromcy bazgrołów” (też pisałem o tej pożytecznej inicjatywie). Wandal oszpecił wiele obiektów, również szyby wystawowe, samochody dostawcze i przejścia podziemne. Był kilkakrotnie złapany przez policję, więc teraz stara się być teraz bardziej ostrożny. Zapowiada, że wkrótce jego podpisane tagi będzie można oglądać w kilku europejskich stolicach, m.in. w Paryżu i w Madrycie.
Stróże porządku publicznego przystąpili do kontrataku.
- Nagranie zostało wysłane do wydziału kryminalnego komendy miejskiej i wojewódzkiej policji celem zapoznania się z nim oraz ustalenia i zatrzymania sprawcy - powiedział Onetowi rzecznik małopolskiej policji podinspektor Mariusz Ciarka.
Domański był w rozmowie z Onetem bardziej radykalny:
- Takich obszczymurków trzeba wyłapywać, bo ja nie chcę być malarzem do końca życia. Tu trzeba przede wszystkim przeciwdziałać. Moim zdaniem potrzebna jest specjalna komórka w policji, która zajmie się rozpracowaniem pseudografficiarzy. Ich „dzieła” trzeba dopasować i jeśli dany delikwent zostanie złapany, to wtedy odpowie za wszystkie zniszczenia, a nie za jedną kamienicę. Przecież w Krakowie jest kilka osób, które zniszczyły ponad tysiąc kamienic. Złapani wandale powinni w ramach prac społecznych zamalowywać swoje bazgroły. Takie obszczymurki chwalą się na portalach społecznościowych, mają swoje strony. Trzeba zastosować wobec nich nowoczesne metody i skutecznie łapać. Potrzebna jest do tego współpraca między policją i strażą miejską, potrzeba wymiany informacji o wandalach. To zjawisko w skali kraju powoduje milionowe straty.
„Na przeszkodzie w skutecznym łamaniu pseudografficiarzy stoi często niestety polskie prawo. Rysowanie bazgrołów na murach czy elewacjach, o ile właściciel nie wyraża na to zgody, jest przestępstwem niszczenia mienia. Ale żeby za nie ścigać, trzeba je zgłosić. A właściciele zniszczonych budynków często tego nie robią” - czytamy w portalu.
- Prawo jest skomplikowane, wszystko zależy od kwalifikacji czynu. Jeśli okaże się, że bazgroły powstawały w większych odstępach czasu, to w myśl prawa nie da się tego potraktować jako ciągu przestępstw. Wtedy każde zniszczenie elewacji jest traktowane osobno. Jeśli natomiast udałoby się udowodnić, że w ciągu nocy zniszczono kilka elewacji, to można mówić o działaniu w czynie ciągłym. Wtedy maksymalne obostrzenie karą wzrasta o połowę, za niszczenie mienia w takiej sytuacji wzrosłoby do 7,5 roku kary pozbawienia wolności - wyjaśnił Onetowi podinsp. Ciarka.
Mam nadzieję, że chuligańska i przynosząca ogromne straty działalność Sicoera zostanie wkrótce skutecznie przerwana, a konsekwencje swojej głupoty poniosą także inni wandale oszpecający dawną stolicę Rzeczypospolitej. Współpraca Domańskiego z policją i ze Strażą Miejską, a także obywatelska czujność mieszkańców Krakowa powinny przynieść pożądane efekty.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE