Bajgiel, obwarzanek, precel - w Krakowie doskonale wiedzą, jaka jest różnica między tymi produktami. Nic tedy dziwnego, że pod Wawelem zapanowało powszechne oburzenie, kiedy wyszło na jaw, iż port lotniczy im. Jana Pawła II w Krakowie-Balicach reklamuje się fotografią obwarzanków podpisanych jako bajgle.
„- Oniemiałem, jak zobaczyłem tę reklamę. Przecież obwarzanek i bajgiel to nie to samo. Prawda, oba wypieki można spotkać w Małopolsce i dobrze, że podkrakowskie lotnisko chce czerpać z tej tradycji. Ale niech robi to w zgodzie z prawdą historyczną, a nie podpisując zdjęcie obwarzanków fałszywą informacją, że to bajgle, wprowadzając swoich gości w błąd. To są dwa zupełnie inne rodzaje pieczywa. Obwarzanek krakowski to wypiek przypominający pierścień, utworzony ze splotu ciasta, z otworem w środku. Fakturę powierzchni tworzą sploty w formie spirali. Natomiast bajgle nie są plecione, bardziej przypominają bułki z niewielką dziurką w środku” - powiedział „Gazecie Wyborczej” piekarz, radny wojewódzki i propagator małopolskich produktów regionalnych Kazimierz Czekaj.
Na reklamowej fotografii portu lotniczego widnieją trzy tradycyjne krakowskie obwarzanki: z makiem, z sezamem i z solą, a pod nimi napis w języku angielskim: „Każdego dnia 11 milionów ludzi je bajgle. Ich oryginalna receptura pochodzi z Krakowa”.
Rzeczniczka prasowa lotniska Urszula Podraza starała się odeprzeć na łamach „GW” zarzut piekarzy, mówiąc:
„- Kampania z obwarzankiem przygotowana została dla odbiorców anglojęzycznych. Jak po angielsku mieliśmy zapisać słowo <obwarzanek>, które nie ma odpowiednika w języku angielskim? Dlatego zostało użyte znane w całym świecie słowo <bagel>.”
Czekaja nie satysfakcjonuje to wyjaśnienie:
„- Nazwa słynnego podhalańskiego sera oscypek też nie tłumaczy się na angielski, a jednak Małopolska promuje go w świecie pod oryginalną nazwą. Podobnie robią Włosi z pizzą czy mozzarellą, Grecy z fetą, a Węgrzy z tokajem. Tak samo Kraków powinien dbać o promocję obwarzanka. W imieniu krakowskiego środowiska piekarzy będę się domagał, by przed przyszłorocznym zjazdem branży lotniczej w Krakowie lotnisko zamieściło prawdziwe informacje o obwarzankach” - powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Obwarzanek krakowski i bajgiel są małopolskimi produktami tradycyjnymi. Nazwa drugiego produktu ma - podobnie jak on sam - żydowskie pochodzenie. Jest jeszcze precel, który ponoć wymyślił średniowieczny mnich we Włoszech lub we Francji, ale od XIX wieku kojarzy się on głównie z Austrią i z Niemcami.
Krakowianie są bardzo mocno przywiązani do swoich tradycji i czuli na ich punkcie, pomylenie obwarzanka z bajglem jest więc dla nich niedopuszczalne. To tak, jak gdyby ktoś powiedział, ze hejnał Mariacki odgrywany jest z wieży Ratuszowej, a nie z bazyliki pw. Najświętszej Marii Panny.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE