KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   11:39:54 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy Kociołek ponownie stanie przed sądem?

11 kwietnia, 2015

Bogdan Szegda z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku powiedział na antenie Radia Gdańsk, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż Stanisław Kociołek ponownie stanie przed sądem jako oskarżony za masakrę robotników Trójmiasta w grudniu 1970 roku.

Jego zdaniem argumenty prokuratury są na tyle mocne, że wyrok uniewinniający dla byłego wicepremiera PRL zostanie uchylony.

- Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Sąd Najwyższy przyjął do rozpoznania kasację to znaczy, że wstępna kontrola tego nadzwyczajnego środka odwoławczego wskazała na zasadność jego rozpoznania. Procedowanie było wadliwe i tego nie zawaham się powiedzieć. Oba te sądy w sposób wadliwy rozstrzygnęły w tej sprawie. Wykazaliśmy wszystko to, co przemawiało i przemawia za tym, że Stanisław Kociołek jest winny wszystkich wydarzeń, które przyniosły te tragiczne następstwa - stwierdził Szegda w rozmowie z gdańską rozgłośnią.

Sąd Najwyższy rozpatrzy kasację 16 kwietnia. Kociołek został uniewinniony w 2013 roku po procesie, który toczył się od połowy lat 90. przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Wyrok podtrzymał w czerwcu 2014 roku Sąd Apelacyjny.

„Oskarżyciel wystąpił o kasację do Sądu Najwyższego. W procesie w sprawie masakry robotników Wybrzeża początkowo na ławie oskarżonych zasiadało kilkunastu działaczy dawnego aparatu komunistycznego. Zdaniem prokuratury to wojskowi wydawali rozkazy użycia broni podczas blokady stoczni w Gdyni i Gdańsku w grudniu 1970 roku. Oskarżyciel twierdził też, że Stanisław Kociołek miał współkierować działaniami wojska. Oprócz tego to on w lokalnych mediach zachęcał stoczniowców do powrotu do pracy. Gdy robotnicy przyszli pod stocznię, zostali ostrzelani przez wojsko i milicję. Były PRL-owski wicepremier odpierał zarzuty. Stanisław Kociołek twierdził, że na Wybrzeżu w grudniu 70 roku miał niewiele do powiedzenia, a o blokadzie stoczni nie wiedział. Jak zeznawał w procesie, działaniami aparatu represji kierowali wówczas już nieżyjący generałowie wojska. W grudniu 1970 roku od strzałów wojska i milicji zginęły na Wybrzeżu 44 osoby, ponad 1100 zostało rannych” - czytamy na stronie internetowej Radia Gdańsk.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News