Amerykanie odznaczeni za głoszenie prawdy o Katyniu

O ich zasługach dla upubliczniania prawdy o sowieckim ludobójstwie szerzej pisałem wczoraj, więc teraz ograniczę się jedynie do zacytowania słów prezydenta oraz odznaczonych.

Komorowski podziękował bliskim amerykańskich oficerów, którzy „z wyroku losu” stali się świadkami zbrodni katyńskiej i „zrobili wszystko, co było w ich możliwości, by powiadomić świat o tej zbrodni”, a „to, że świat nie chciał w to uwierzyć albo nie chciał się po prostu tego dowiedzieć, to jest inna sprawa”.

Podkreślił także, że Polska ma na drodze walki o prawdę katyńską ogromne osiągnięcia, których przejawem są m.in. cmentarze zbudowane w Katyniu, Charkowie, Miednoje i Bykowni oraz przyznanie się Rosji do zbrodni popełnionej na polskich oficerach.

- Są na tej drodze też ogromne słabości, niezrealizowane cele - dodał Komorowski wymieniając wśród nich m.in. to, że trybunał w Norymberdze nie wskazał osób winnych owej zbrodni i nie ukarał ich oraz to, iż nie udało się dotrzeć do wszystkich dokumentów związanych ze zbrodnią katyńską, w tym do tzw. listy białoruskiej.

- Do tych niezrealizowanych celów zaliczyć trzeba ponowne kluczenie wielu i oficjalnych czynników państwa rosyjskiego i wielu wyrazicieli opinii publicznej, którzy znowu kwestionują zbrodnię katyńską. Na tym tle szczególnie widać zasługi tych, którzy od samego początku stali po stronie prawdy o sprawie katyńskiej oraz zasługi tych, którzy współcześnie starają się pomóc w odkryciu całej, nawet najbardziej bolesnej prawdy o zbrodni katyńskiej - powiedział prezydent i wspomniał zasługi rosyjskiej grupy Memoriał, której członkowie świadomie działali na rzecz ujawnienia prawdy.

Za odznaczenia podziękowali synowie odznaczonych Robert Stewart i John H. Van Vliet III.

Pierwszy podkreślił, że jego ojciec kochał Polaków, nigdy nie zapominał o ich cierpieniu i stratach, a także o tym, jak pomagali jeńcom wojennym, często ryzykując życiem.

- Czekał też z niecierpliwością na dzień, kiedy pomoże ujawnić prawdę. Niestety zmarł na długo zanim możliwa byłaby jego podróż do Polski. Chociaż nie ma teraz wśród nas tych pierwotnych świadków ekshumacji ofiar tego mordu, ich dzieci przyjechały do Polski, by oddać hołd ofiarom. A także złożyć wyrazy ubolewania przyjaciołom, rodzinom i innym ludziom, którzy cierpienie to podzielają. W imieniu ojca chciałbym podziękować za pomoc ofiarowaną jeńcom wojennym i za pomoc w wyzwoleniu od tyranii - powiedział

Drugi zaznaczył, że ojciec był „rozwścieczony tą zbrodnią”.

- Brzydziły go wszelkie kłamstwa, które zbrodnię tę ukrywały i był niezmiernie poruszony utratą synów polskiej ziemi. Pamiętajmy o nich - dodał.

Krystyna Piórkowska przyznała, że wyróżnienie przyjmuje jako honor dla swoich rodziców oraz dla płk. płk. Johna H. Van Vlieta Jra i Donalda B. Stewarta.

- Ojciec, gdy był w Kozielsku widział notatki zapisane na ścianach przez oficerów, których wcześniej wywieziono. Osoby obu pułkowników są zaś bardzo ważne, bo musieli się skonfrontować nie tylko z rzeczywistością zbrodni, ale też z przysięgą milczenia - podpisywaną przez oficerów wysyłających listy szyfrowane - na temat ich zawartości (przekazali w nich wywiadowi USA informacje pozwalające potwierdzić sowieckie sprawstwo zbrodni- PAP). Po wojnie także walczyli o prawdę o Katyniu m.in. zeznając przed badającą zbrodnię katyńską komisją Kongresu USA tzw. Komisją Maddena - powiedziała (wszystkie cytaty za depeszą PAP).

Uroczystość była częścią obchodów 75. rocznicy zbrodni katyńskiej. Uczestniczyła w niej także minister kultury Małgorzata Omilanowska.

„Rodziny oficerów mają się również spotkać z szefami MSZ i MON. Odwiedzą także Kraków i Szubin (Kujawsko-Pomorskie), gdzie podczas wojny był obóz niemiecki dla oficerów, w którym byli przetrzymywani ich bliscy. Zostanie tam odsłonięta tablica pamiątkowa. Rodziny oficerów wezmą też udział w uroczystościach katyńskich w Warszawie i Bykowni” - napisała Polska Agencja Prasowa.

Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News