Do tak niecodziennej transakcji doszło w jednej z małopolskich miejscowości - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.
Robert K. pił wówczas w domu znajomego, który miał kłopoty finansowe po rozwodzie z żoną. Kiedy alkohol mocno zabuzował już w głowach, K. dał mu do podpisania papiery, które - jak stwierdził - pomogą w rozwiązaniu problemów i obiecał jeszcze jedną butelkę wódki.
„Pokrzywdzony nie wiedział, że podpisał pełnomocnictwo do zarządzania jego domem. Robert K. jeszcze tego samego dnia załatwił wszystkie konieczne formalności i niedługo później sprzedał nieruchomość za 300 tysięcy złotych, czyli za niespełna połowę wartości rynkowej. K. został zatrzymany, nie przyznaje się jednak do winy” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.
- Wyjaśnił, że do podpisania pełnomocnictwa doszło na życzenie pokrzywdzonego. K. miał przekazać pokrzywdzonemu pieniądze ze sprzedaży. Jego zdaniem to pokrzywdzony uknuł intrygę przeciwko niemu, bo chce mieć i dom i pieniądze - powiedział na antenie RK-M rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
„Robert K. oszustwa dokonał w recydywie, grozi mu do 15 lat więzienia. Rodzina pokrzywdzonego skierowała już do sądu pozew cywilny o odzyskanie nieruchomości. Sprawa jest w toku” - napisano na stronie Radia Kraków-Małopolska.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE