Należący do kontrolowanego przez Kreml koncernu medialnego Rossija Siegodnia (w jego skład wchodzą m.in. agencja Ria Novosti, telewizja Russia Today i rozgłośnia Głos Rosji) międzynarodowy serwis informacyjny Sputnik szerzy kremlowską propagandę w Polsce - poinformowała „Rzeczpospolita”.
„Główne zadania koncernu - prezentowanie światu rosyjskiego punktu widzenia - zapisano w dekretach Władimira Putina. Cel działania grupy potwierdza też jej szefowa Margarita Simonia. Na łamach radia Echo Moskwy przyznała, że na świecie trwa obecnie wojna informacyjna i ona na tej wojnie będzie walczyć. Po stronie Kremla. Te założenia Simonia realizuje m.in. na stronach Sputnika. Dowiadujemy się z nich np., że rocznica Majdanu to celebra krwawych wydarzeń, do których doprowadziła polska polityka zagraniczna, czy że to prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zerwał rozejm z Mińska” - czytamy w gazecie.
Były europoseł Paweł Kowal powiedział w rozmowie z „Rz”, że ekspansja prorosyjskich mediów stanowi najlepszy przykład tego, że Zachód przegrywa wojnę propagandową z Rosją, co może mieć duży wpływ na postawy Polaków, ponieważ „wraz ze wzrostem atmosfery wojennej w społeczeństwie będziemy obserwować coraz więcej postaw prorosyjskich”.
Jego zdaniem najbardziej skuteczną obroną jest wzmocnienie własnego przekazu.
„- Trzeba wykorzystać jak najlepiej mechanizm znany z Radia Wolna Europa. Metoda musi być propagandowa, ale z wyłączeniem kłamstw” - stwierdził na łamach gazety.
Podobne zdanie ma nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które intensywnie pracuje wraz z partnerami z Unii Europejskiej i z NATO nad wzmocnieniem zachodniego przekazu w języku rosyjskim.
Ministerstwo uznało za wyjątkowo przykry fakt, że z rosyjską rozgłośnią zgodzili się współpracować niektórzy polscy publicyści, m.in. Jerzy Urban i Agnieszka Wołk-Łaniewska z tygodnika „NIE”.
„Rz” pisała już w styczniu o godzinnej audycji Sputnika (wcześniej Głos Rosji), którą codziennie emitowało podwarszawskie Radio Hobby.
„- Rada monitoruje treść nadawaną przez Radio Sputnik, ale dotychczas nie złamano żadnych przepisów. Za kilka tygodni znane będą wyniki kolejnego monitoringu” - powiedziała gazecie rzeczniczka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Katarzyna Twardowska.
Oburzony jest szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Robert Tyszkiewicz z Platformy Obywatelskiej.
„- To nie jest tak, że szanując wolność mediów, można lżyć i kłamać. Uważam, że trzeba monitorować treść tego medium przez wszystkie instytucje do tego powołane w Polsce. Propaganda stała się częścią, elementem polityki zagranicznej Rosji, nie możemy ani o tym zapominać, ani tego ignorować” - przestrzegł na łamach „Rzeczypospolitej”.
MSZ i KRRiT mają trudny orzech do zgryzienia. Z jednej strony muszą respektować wolność słowa, z drugiej winny stać na straży polskiej racji stanu, którą wyraźnie naruszają audycje będącego propagandową tubą Kremla Radia Sputnik.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE