KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 22 listopada, 2024   I   12:03:36 AM EST   I   Cecylii, Jonatana, Marka
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Patriotyzm ma przyszłość

10 listopada, 2007

Z dużym zainteresowaniem śledzę co rok wszelkie informacje o tym, w jaki sposób krakowskie szkoły przygotowują się do obchodów Święta Niepodległości 11 Listopada. Cieszy mnie widoczna od kilku lat różnorodność form wzbudzania patriotyzmu w najmłodszych pokoleniach Polaków.

Nie mam oczywiście kompletu wiadomości o programie wszystkich uroczystości, ponieważ nie każda szkoła umie przebić się ze swymi inicjatywami do mediów, ale z tego, co do mnie dochodzi, wysnuwam całkiem optymistyczne wnioski. Przeczą one powszechnej tezie - z radością lansowanej zwłaszcza przez zakochane we wspólnej Europie liberalne media - o systematycznym zaniku uczuć patriotycznych u młodych Polaków.    

Do przeszłości należą już na szczęście czasy przymusowych akademii, na których nudzili się zarówno odpowiadający za ich przygotowanie nauczyciele, jak i sami uczniowie. Dobrą zasadą staje się wyjście w teren. Coraz częściej organizowane są rajdy szlakami miejsc pamięci narodowej, wycieczki pod kopiec Józefa Piłsudskiego, na Oleandry, do Michałowic, czy choćby na Wawel. Wiele szkół stara się też nawiązać kontakty z kombatantami, zapraszając ich na lekcje lub odwiedzając w domach. Zdarzają się też bardziej lub mniej udane próby wystawiania sztuk teatralnych, poświęconych epopei Legionów, np. "Gałązki rozmarynu".

Sporo uczniów włącza się także w coroczne akcje rozdawania biało-czerwonych chorągiewek na ulicach Krakowa. Chętnie uczestniczą również w licznych imprezach artystycznych, organizowanych z okazji Święta Niepodległości.    

Jako przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego jestem między 1 a 11 listopada pozytywnie nagabywany nie tylko przez proszące o jakąś zgrabną (i koniecznie krótką) wypowiedź media, ale także przez dyrekcje coraz to nowych szkół, pragnących w oryginalny sposób spełnić swój wychowawczy obowiązek. Z przyjemnością spełniam ich prośby, to znaczy kieruję je do ludzi mogących ciekawie przybliżyć historyczną problematykę dzieciom z podstawówek oraz młodzieży z gimnazjów i liceów.   

 Najwięcej zależy od wychowawców klas i nauczycieli historii. Jeżeli są ambitni i nie chcą iść na schematyczną łatwiznę, potrafią mocno zaangażować się w poszukiwanie interesujących i nowatorskich (na miarę ery internetu) form pracy wychowawczej. Z prawdziwą radością obserwuję, że patriotyczny duch w narodzie nie ginie. Mogłoby być, oczywiście, jeszcze lepiej, ale nie ma też wcale powodów do szczególnych narzekań.


Jerzy Bukowski