KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   09:34:00 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Park Skaryszewski wolny od pomnikowych Sowietów?

02 marca, 2015

Pomnik Braterstwa Broni (tzw. „Czterech śpiących”) na warszawskim placu Wileńskim nie jest jedynym reliktem sowieckiego panowania w stolicy, którego usunięcia domagają się liczne organizacje patriotyczne z całej Polski. Mniej znany, ale również często atakowany przez młodych antykomunistów monument Wdzięczności Armii Czerwonej stoi w eksponowanym miejscu parku Skaryszewskiego.

„Stanął on tam - w miejscu pochówku czerwonoarmistów - jako nagrobek. Jednak mimo, że ich grób został przeniesiony na Cmentarz - Mauzoleum Żołnierzy Armii Czerwonej przy ul. Żwirki i Wigury, to posąg pozostał w parku i wciąż poprzez wyryte inskrypcje propaguje kłamliwą wersję historii głosząc chwałę okupantom Polski” - napisał portal wPolityce.

Może i na niego przyszedł już jednak czas. Radny Rady Dzielnicy Praga Południe (na terenie której znajduje się park) Damian Paczkowski złożył w ramach budżetu partycypacyjnego projekt zakładający przeniesienie tego obiektu na wymieniony wyżej cmentarz.

- Jako mieszkaniec Grochowa i częsty bywalec parku Skaryszewskiego od zawsze dziwiłem się obecności w tym miejscu pomnika na cześć żołnierzy Armii Czerwonej. Jeszcze bardziej zastanawiało mnie używanie przy postumencie kłamliwych stwierdzeń mówiących o „wdzięczności” mieszkańców Warszawy i „wyzwoleniu” stolicy, gdy w domu i w szkole uczyłem się o zbrodniach i niesprawiedliwości czasów PRL-u zaszczepionego przecież w Polsce przez Sowietów oraz o prześladowaniu polskich bohaterów z AK i NSZ. W ubiegłym roku z inicjatywy prezydenta Komorowskiego świętowano 25-lecie wolności. Czy w wolnym i suwerennym kraju można pozwolić na upamiętnianie okupantów? - powiedział portalowi Paczkowski, który jest pierwszym samorządowcem chcącym zrealizować przedwyborcze zobowiązanie złożone przez akces do organizowanej przez Stowarzyszenie KoLiber akcji „Pogońmy bolszewików z samorządu!”.

„Zdecydowanie należy trzymać kciuki za powodzenie jego działań. Teraz to od decyzji lokalnych włodarzy z Platformy Obywatelskiej zależy, czy projekt trafi pod głosowanie i mieszkańcy będą mogli zadecydować o jego realizacji. Z pewnością może pojawić się opór, więc obywatelski monitoring tej sprawy byłby bardzo wskazany” - czytamy we wPolityce.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News