Informacja o zidentyfikowaniu każdego bohatera powojennego podziemia antykomunistycznego jest cenna i ważna, ale na tę od dawna czekała cała Polska.
W Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” Instytut Pamięci Narodowej ogłosił, że na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku odkryto szczątki 17-letniej sanitariuszki, podwładnej słynnego majora Zygmunta Szendzielarza-„Łupaszki” w 5. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej Danuty Siedzikówny-„Inki”, na której wyrok śmierci wykonano 28 sierpnia 1946 roku.
W grypsie z więzienia przesłanym siostrom napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Odnosiło się ono nie tylko do jej heroicznej postawy w śledztwie, ale także do odmowy podpisania prośby o ułaskawienie, którą skierował za nią do prezydenta Bolesława Bieruta obrońca. Sowiecki namiestnik w Polsce nie skorzystał z prawa łaski.
Jak twierdzą świadkowie i historycy, zabił ją strzałem w głowę dowódca plutonu egzekucyjnego, ponieważ wszyscy jego podwładni chybili, chociaż oddali salwę z odległości trzech kroków.
Oprócz „Inki” zidentyfikowano podporucznika pilota Edwarda Pytkę (7 sierpnia 1952 roku podczas lotu treningowego na Jaku-9 wylądował na sowieckim lotnisku w Czechosłowacji sądząc, że jest w Austrii, przekazano go stronie polskiej, wyrok śmierci wykonany został 29 sierpnia tego samego roku w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej), komendanta Okręgu XVI Narodowego Zrzeszenia Wojskowego Józefa Kozłowskiego (zgładzony 12 sierpnia 1949 roku tamże), maszynistę, kuriera emigracyjnego ośrodka wywiadowczego w Barkhausen Mariana Kaczmarka (zamordowany po utajnionym procesie bez udziału obrońcy 7 kwietnia 1953 roku w więzieniu mokotowskim), żołnierza NZW Stanisława Kutryba (zginął 19 maja 1949 roku przy ul. Rakowieckiej).
KATALOG FIRM W INTERNECIE