KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 21 listopada, 2024   I   11:08:32 PM EST   I   Janusza, Marii, Reginy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Haniebne poniżanie Romaszewskiego

08 listopada, 2007

Ludzie-legendy miewają zazwyczaj trudne charaktery. Gdyby podobali się wszystkim, nie odegraliby z pewnością ważnych ról w historii. Ich bezkompromisowość i radykalizm powinny jednak budzić powszechny szacunek, zwłaszcza jeśli legitymują się oni wielkimi, niepodważalnymi nawet przez politycznych wrogów zasługami dla swego kraju.

Takim człowiekiem jest niewątpliwie senator Zbigniew Romaszewski, którego Platforma Obywatelska - nie wiadomo dlaczego - nie chce wybrać na wicemarszałka wyższej izby parlamentu. Polityka o heroicznym życiorysie, który swoją chwalebną przeszłością zarówno w czasach PRL, jak i po 1989 roku wielokrotnie udowodnił wierność najwyższym ideałom niepodległej Rzeczypospolitej, traktują oni jako osobę nazbyt kontrowersyjną, o trudnym i nieprzewidywalnym charakterze.    

Jest to żenujące i wstydliwe zachowanie. Bohatera opozycji antykomunistycznej, nieugiętego bojownika o prawa człowieka i obywatela, zasłużonego senatora, jedną z najpiękniejszych postaci współczesnej Polski potraktowano jako element w politycznej grze, chociaż on sam przez ostatnie 18 lat nieustannie zwalczał panoszące się w naszym kraju partyjniactwo.     

Dla zaspokojenia niskiej żądzy poniżenia Prawa i Sprawiedliwości, senatorzy PO (wyraźnie zachęcani do tego przez kierownictwo swego ugrupowania) niszczą autorytet wspaniałego człowieka, w dodatku wypróbowanego przyjaciela wielu z nich.

Rozumiem oczywiście, że ma to być forma zemsty za niewybranie w poprzedniej kadencji na to samo stanowisko senatora Platformy Stefana Niesiołowskiego. Tylko że tych plugastw, które nieustannie wypowiada o swych politycznych przeciwnikach łódzki specjalista od owadów nie da się żadną miarą porównać do statecznych polemik, prowadzonych w publicznych debatach przez twórcę podziemnego radia „Solidarność”. Warto też może przypomnieć, że ten ostatni – wznosząc się (jak zwykle) ponad partyjne podziały - głosował za kandydaturą Niesiołowskiego dwa lata temu.

Nie wiem, jak ostatecznie zakończy się bój o fotel wicemarszałka, który zamierza nadal toczyć z poparciem PiS Romaszewski, ale przyjęta w nim przez PO postawa jest haniebna. Jeżeli tak ma wyglądać zapowiadane przez jej liderów przywracanie w polskim życiu publicznym normalności i łagodzenie politycznych obyczajów, to można mieć uzasadnione powody do  poważnych obaw na przyszłość.

Jerzy Bukowski