Słyszałem już i czytałem o różnych rodzajach łapówek, ale dwóch policjantów drogowych z podkrakowskich Proszowic pobiło chyba rekord w tej dziedzinie.
Jak poinformowało Radio Kraków-Małopolska, kiedy łamiący przepisy kierowca nie miał lub nie chciał dać pieniędzy, przyjmowali każdy przedmiot, który znaleźli w bagażniku.
- Łapówką stały się na przykład pluszowe misie czy próbki karmy dla psów, które przewoził weterynarz - powiedziała krakowskiej rozgłośni rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.
„Sprawa wyszła na jaw, bo wszystko nagrała kamera, która była zamontowana w radiowozie. Kłopot w tym, że kamera ta była na tyle przestarzała i o tak niskiej rozdzielczości, że prokuratorzy nie byli w stanie rozpoznać twarzy wręczających łapówkę czy rejestracji samochodów, którymi się poruszali. Dlatego w tym postępowaniu tylko 3 kierowców zostało ukaranych” - czytamy na stronie internetowej RK-M.
Obaj oskarżeni policjanci złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE