KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   11:33:39 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kolejny polski rekord na oceanach świata

14 lutego, 2015

Zaledwie wczoraj pisałem tutaj o wielkim sukcesie 68-letniego Aleksandra Doby, który został uhonorowany przez magazyn „National Geographic” nagrodą Podróżnik Roku jako pierwszy człowiek w historii, który samotnie przepłynął ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent, a już śpieszę donieść o kolejnym triumfie Polaków na morzu: jacht „Selma Expeditions” pod dowództwem kapitana Piotra Kuźniara po raz pierwszy dziejach żeglarstwa dopłynął bez pomocy silnika do końca Zatoki Wielorybów na morzu Rossa, czyli najdalej na południe globu ziemskiego.

- Dalej płynąć się nie da. Dotknęliśmy lodu Antarktydy. Teraz szukamy miejsca, aby zacumować, zejść na ląd i zatknąć biało-czerwoną. To jeszcze trochę potrwa, bo nie widać dogodnego miejsca. Ostatnie mile pokonywaliśmy we mgle - powiedział Polskiej Agencji Prasowej kpt. Kuźniar.

Przyznał, że tylko raz, przez trzy godziny, w trakcie przechodzenia przez pas lodu - w warunkach silnego wiatru 8 stopni w skali Beauforta - użyto silnika.

„Zatoka Wielorybów to wielka wyrwa w szelfowym lodowcu Rossa położona w miejscu, gdzie morze dochodzi najbliżej do Bieguna Południowego. Najzimniejszy na świecie akwen odgradza od reszty oceanów kilkusetkilometrowa bariera zbitego paku lodowego, który otwiera się tylko na kilka tygodni w roku” - czytamy w depeszy PAP.

- Brzegi morza wyznaczają południowy kres ziemskich oceanów. Dalej na południe już tylko lód i śnieg. Kilka razy w roku dopływają tu silne statki z mocnymi silnikami, ale nigdy nie dotarł żaden jacht pod żaglami. Jesteśmy pierwsi. Miejsce to, ze względu na góry i kry lodowe, gwałtowne, nieprzewidywalne zamarzanie i wiatry o sile dochodzącej do 200 km/h bywa dostępne tylko podczas antarktycznego lata na przełomie stycznia i lutego - dodał Kuźniar.

„Załoga chciała dopłynąć do miejsca, skąd w 1911 roku Amundsen rozpoczął zwycięską wyprawę na Biegun Południowy. I cel osiągnęła. To tam w swojej pierwszej, antarktycznej wyprawie w 1909 roku dotarł Shackleton i nazwał zatokę na pamiątkę spotkanego wtedy wielkiego stada wielorybów” - napisała Polska Agencja Prasowa.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News