Przerażenie ogarnia najwierniejszych. Już nawet prof. Nowak wzywa prezesa PiS do zniknięcia ze sceny politycznej, co jest pomysłem absurdalnym. Mnożą się wpisy internautów z pogranicza surrealizmu politycznego, oto w notce pt. „Jak wygrać wybory?” jej autor – w co trudno uwierzyć – zamiast analizy sytuacji w kraju, proponuje wynajęcie za granicą magika do wyborów, który za PiS, wykona ciężką robotę.
Trudno w to wszystko uwierzyć, choć te reakcje elektoratu PiS wielokrotnie przewidziałem - ostatnio w notce pt. „Tykająca bomba - elektorat PiS”. Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy by proponować PiS-owi politycznego samobójstwa, politycznej samozagłady - a właśnie to proponuje autor notki „Jak wygrać wybory”, który propaguje magie polityczną. Czym jest według niego magia?
„Magia, czyli robienie wyborców w balona (na swój sposób, bo można to robić w lepszym lub w gorszym stylu, bardziej "uczciwie" i mniej "uczciwie"), ale tak, że oni to kupią. Nieetyczne, brzydkie, niegodne, cyniczne? Tak, tak, tak, tak. Tak, bo to jest polityka. Ona ma to do siebie. Kto tego nie rozumie, nie może w niej tkwić, kto rozumie, ale nie umie spożytkować, tym bardziej powinien zająć się czymś innym.”
W tym kuriozalnym cytacie wszystko jest ze sobą poplątane, a jego autor nie jest w stanie dokonać podstawowych rozróżnień dotyczących sztuki polityki. Jeżeli według autora notki polega ona na kłamstwie i cynizmie, to chciałbym przypomnieć, że sprawa nie jest tak prosta. Ziemkiewicz charakteryzując np. J. Kaczyńskiego zauważył, że jego osobowość to zadziwiająca mieszanka cynizmu i idealizmu, tylko zapomniał dodać, że cynizmu używa prezes PiS w wewnętrznych rozgrywkach partyjnych lub wewnątrzpartyjnych, natomiast idealizm jest jego narzędziem porozumiewania się z elektoratem. I jest to idealizm szczery i dlatego elektorat mu wierzy.
J. Kaczyński nigdy nie kłamał tej części społeczeństwa polskiego, która w niego uwierzyła. To jest jego słabość, ale na tym polega także jego wielkość jako polityka. Gdyby zaczął kłamać, PiS po miesiącu przestałby istnieć. J. Kaczyński wie, że można zdradzić przyjaciela, można zrobić w konia współpracownika, wyżąć jak cytrynę kolejnego rzecznika, ale nie można zdradzić interesów i przekonań swego elektoratu.
Jednak to ogólne przekonanie prezesa PiS jest bardzo trudne do wprowadzenia w polityce XXI wieku, która zmienia na naszych oczach swoja klasyczna naturę. Na czym ta zmiana polega? Jednym z najważniejszych problemów w praktycznej polityce w naszym kraju są relacje pomiędzy zawodowymi politykami, a ekspertami, których rola zgodnie z klasycznymi sformułowaniami Sartoriego z „Teorii demokracji” wzrasta w coraz bardziej stechnicyzowanym, globalnym społeczeństwie XXI wieku. Co ważniejsze - pomimo wzrostu edukacji społeczeństw - pogłębia się luka pomiędzy wiedzą przeciętnie wykształconego obywatela a specjalistami. Prowadzi to nieuchronnie do redukcji władzy ludu, bowiem w miarę jak mechanizmy życia społecznego staja się coraz bardziej skomplikowane i wzajemnie sprzężone, zdanie eksperta z konieczności zyskuje o wiele większe znaczenie niż głos wyborcy. Dlatego też w trójkącie wyborcy - partie polityczne - eksperci - rolą partii jest rozładowywanie permanentnego napięcia jakie istnieje pomiędzy systemem wartość i reprezentowanym przez jej zwolenników a narzędziami technicznymi czy rozwiązaniami instytucjonalnymi jakie proponują eksperci w celu realizacji tychże wartości.
W tym sensie partie polityczne są nadal podstawą - więcej strażnikiem - demokracji. Wszelkie inicjatywy, które formalizują relacje pomiędzy partiami a ekspertami - nie tylko podnoszą ogólny stan kultury politycznej w Polsce (który jest żałosny), ale także przyczyniają się do lepszego funkcjonowania naszej młodej demokracji. Dlatego J. Kaczyński powołał do życia „gabinet cieni” prof. Glińskiego, który niestety tej roli - co prawda bardzo trudnej - nie umiał wypełnić.
W książce e-korupcja.pl opisałem dokładnie sprzeczności między interesami ekspertów i polityków. Wybory to nie kłamstwo tylko ogromna praca edukacyjna. Wybory to okazja do sformułowania odczuć tej części społeczeństwa, która pragnie zmian. Wybory to uporczywe wsłuchiwanie się w głosy różnych odłamów Narodu i próba pogodzenia ich systemów wartości - z konieczności różnych - w precyzyjnym programie wyborczym. Wybory to praca intelektualna, organizacyjna, proces fascynujący który może uświetnić nasze codzienne życie. Nie kłamać, tylko pracować, myśleć, przekonywać. Nie ma nic piękniejszego w życiu politycznym od wyborów. W nich krystalizuje się dusza Narodu.
I ten proces - cud cywilizacji - mamy zakłamać, ponieważ część elektoratu PiS nie wierzy w zwycięstwo? Uważałem i uważam nadal, że kandydatem PiS-u powinien być J. Kaczyński, ale jeżeli partia wybrała A. Dudę to należy zrobić wszystko by mu pomóc czyli pisać to co się myśli, przekonywać, że trzecie zwycięstwo PO może skończyć się tak jak w Hiszpanii w latach 90-tych XX wieku czy W. Brytanii w latach 70-tych. Opisywać rzeczywistość, stawiać diagnozy, proponować nowe rozwiązania społeczne cywilizacyjne i ekonomiczne. Wybory to Święto Pracy Intelektualnej. Nie zmarnujmy ich.
Piotr Piętak
e-korupcja.pl
KATALOG FIRM W INTERNECIE