KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   09:48:10 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Piechociński, Jarubas, Gombrowicz i pupa

02 lutego, 2015

Kiedy prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński przedstawiając dziennikarzom Adama Jarubasa jako kandydata tej partii na Prezydenta RP namawiał ich, aby mówili i pisali o nim Adaś, natychmiast przyszedł mi na myśl Witold Gombrowicz.

Gdyby autor „Ferdydurke” był na tej prezentacji, z pewnością zareagowałby radosnym okrzykiem: „pupa, pupa, pupa”.
W takiej stylistyce należy bowiem traktować propozycję prezesa dużej, współrządzącej Polską partii, aby do kandydata na najważniejszy urząd w kraju zwracać się pieszczotliwie, zdrabniając jego imię.

Piechociński wielokrotnie dał już dowody, że zachowuje się w świecie polityki jak słoń w składzie porcelany. Nie dziwię się więc, że już na starcie kampanii z uśmiechem na ustach obniżył szanse wyborcze kandydata Stronnictwa, ukazując go nie jako poważnego męża stanu, ale mało znaczącego filuta.

I chociaż - jak czytamy w „Ferdydurke” - „robienie pupy niczym jest w porównaniu do robienia gęby”, to jednak prezes PSL wyrządził niedźwiedzią przysługę swojemu młodziankowi. Aż chciałoby się napisać o nim słowami mistrza z tejże powieści: „Cóż za wytrawny pedagog! Pupcię, pupcię, pupcię mają maleństwa nasze!”


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News