Inwencja rodziców w zakresie nadawania oryginalnych imion ich dzieciom nie ma granic.
Jak ustalił portal Fronda, w ubiegłym roku w polskich Urzędach Stanu Cywilnego zarejestrowano m.in. Jarzynę, Calineczkę, Guantanamerę, Mrówkę, Fontannę, Tradycję Żyrafa, Myszona, Belzebuba, Torkina, Rodiona.
Aby doszło do urzędowej rejestracji, imię musi spełniać trzy podstawowe kryteria regulowane przez prawo o aktach stanu cywilnego:
- powinno wskazywać na płeć dziecka
- nie może być ośmieszające i nieprzyzwoite
- nie może być zdrobniałe.
„Istnieje również zapis, aby nadawać imiona w postaci przyswojonej do języka polskiego. Jednak jak życie pokazuje, co urząd to inne zwyczaje i mniej lub bardziej restrykcyjne podejście do rejestracji imion” - czytamy we Frondzie.
Na szczęście do najpopularniejszych imion nadanych w 2014 roku należały tradycyjne, m.in.: Lena, Zuzanna, Julia, Maja, Zofia, Hanna, Aleksandra, Jakub, Kacper, Antoni, Filip, Jan, Szymon, Franciszek, Michał, Wojciech, Aleksander.
Zastanawiam się, co powoduje rodzicami, którzy decydują się nazwać swoją córkę Guantanamerą, a syna Belzebubem.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE