Większość komentatorów ostro krytykuje, a nawet potępia dziennikarkę „Gazety Wyborczej” Agnieszkę Kublik, której bardzo nie spodobało się to, że w jednej z warszawskich restauracji matka przewijała niemowlę na oczach gości. Padają zarzuty o dzieciofobię, o niezrozumienie naglącej potrzeby zmiany pampersa, o nieeleganckie potraktowanie matki, o brak wyczucia społecznego i empatii.
Mam całkowicie odmienną opinię w tej sprawie. Jeżeli idzie się do restauracji lub do innego lokalu publicznego z niemowlęciem, to należy z góry założyć możliwość zaistnienia potrzeby natychmiastowego przewinięcia bądź nakarmienia go piersią. Trzeba więc wybierać takie miejsca, w których można to swobodnie zrobić, czyli posiadające toalety lub specjalne miejsca do dokonywania takich właśnie czynności.
Szczególną zapobiegliwość warto wykazać decydując się na dłuższy pobyt w restauracji (kawiarni, barze, pubie), ponieważ zmiana brudnego pampersa na czysty z pewnością nie należy do przyjemnych widoków i może razić zmysł estetyczny innych gości, nawet jeżeli sami mieli lub mają małe dzieci. Bycie rodzicem nakłada tak na matkę jak na ojca pewne ograniczenia i nie wolno o tym zapominać, nie wspominając już o konieczności dostosowywania się do określonych norm kulturowych.
Owszem, zdarzają się wypadki wyjątkowe, ale nie powinno się czynić z nich reguł. Zawsze należy więc dobrze zastanowić się nad różnymi możliwościami, jakie mogą nam się przytrafić po wyjściu z domu. I tak jak dobieramy odpowiedni ubiór, tak samo musimy pomyśleć o naturalnych potrzebach fizjologicznych niemowlęcia, kiedy udajemy się z nim w miejsca publiczne.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE