Instytut Pamięci Narodowej w ostatniej chwili skłonił Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych do wstrzymania kompromitującej decyzji o wręczeniu medalu Pro Patria byłemu tajnemu współpracownikowi peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa Edmundowi Hulszowi-„Tangensowi” - poinformował „Nasz Dziennik”.
Odznaczenie miało mu zostać wręczone podczas uroczystości rocznicowych 15 grudnia w Gdyni. Wystąpił o nie dwa lata temu Zarząd Główny Związku Solidarności Polskich Kombatantów z Gdańska.
„- W imieniu pana Edmunda Hulsza odebrałem je jako prezes, ponieważ on nie mógł przyjechać. IPN, zdaje się, interweniuje w tej sprawie, o co chodzi? Myślałem, że te sprawy zostały wyjaśnione. Temu człowiekowi należy się szacunek, jak najbardziej mu się ten medal należy” - powiedział gazecie prezes Koła Gdynia ZSPK Andrzej Olszewski.
Po zapoznaniu się z naukowymi publikacjami ukazującymi całokształt działalności Hulsza UdSKiOR wycofał się z wręczenia odznaczenia.
„- Urząd nic nie wiedział o zarzutach wobec pana Hulsza. Nowe okoliczności uniemożliwiają oczywiście wręczenie przez przedstawiciela Urzędu medalu panu Hulszowi w najbliższym czasie. Sprawa zostanie ponownie rozpatrzona w oparciu o analizę nieznanych dotychczas Urzędowi materiałów” - wyjaśnił na łamach „ND” naczelnik Wydziału Odznaczeń i Mianowań UdSKiOR pułkownik Mirosław Demediuk.
Przeciwny odznaczeniu Hulsza jest także jeden z najbardziej znanych gdańskich opozycjonistów z czasów PRL Krzysztof Wyszkowski, który uważa, że nie ma go za co nagradzać, ale zastrzega, iż jego rola w protestach Grudnia ’70 nie jest do końca znana, aczkolwiek w jego ocenie agenturalny wątek to nie był „żaden incydent”. Według niego Hulsz rzucał podejrzenia o agenturalność wobec innych osób, a na emigracji odegrał rolę „prowokatora”.
„Hulsz, mimo prośby IPN, nie chciał przekazać relacji o swojej roli w rewolcie grudniowej. W wydanych w ostatnich latach kilku publikacjach podkreśla się, że zachowane w archiwach IPN dokumenty potwierdzają fakt rejestracji jako TW ps. <Tangens> i <agenturalnych kontaktów> Hulszy” - czytamy w gazecie.
Jak ustalił historyk z Instytutu Marcin Węgliński, teczka pracy „Tangensa” i teczka TW zostały zniszczone, ale informacje o współpracy Hulsza można odnaleźć w jego aktach paszportowych, książeczce żeglarskiej, aktach osobowych cudzoziemca oraz innej dokumentacji; wynika z nich, że Hulsz zadenuncjował m.in. Stanisława Słodkowskiego, a współpraca z SB zakończyła się ostatecznie w lipcu 1972 roku.
„Hulsz w 1975 r. uciekł na Zachód, występował w Radiu Wolna Europa, działał w strukturach popierających opozycję w PRL. Był członkiem Komitetu Obywatelskiego wspierającego KOR. W 1980 r. został przewodniczącym Zarządu Komitetu Zagranicznego Wolnych Związków Zawodowych w Polsce. Po 1990 r. wrócił do Polski i został przedsiębiorcą, prowadząc także działalność społeczno-polityczną” - napisał „Nasz Dziennik”.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE