Na dzisiejszym pogrzebie założyciela pierwszego komitetu Wolnych Związków Zawodowych w PRL w 1978 roku, działacza Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, więźnia politycznego, współtwórcy Komitetu Budowy Pomnika upamiętnienia ofiar masakry w kopalni węgla kamiennego „Wujek”, posła na Sejm III Rzeczypospolitej oraz obrońcy krzyża papieskiego na Żwirowisku w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau Kazimierza Świtonia zabrakło asysty wojskowej, o którą poprosiły władze państwowe jego rodzina oraz Stowarzyszenia Byłych i Przyszłych Więźniów politycznych „Niezłomni”.
Wywołało to zrozumiałe oburzenie licznych uczestników pogrzebu z całej Polski, którzy przypomnieli, że na pogrzebach komunistycznych zbrodniarzy, a także stalinowskich prokuratorów i sędziów pojawiają się kompanie honorowe Wojska Polskiego.
Byli oni także zbulwersowani opisanym już tutaj przeze mnie skandalem w Sejmie, który na wniosek marszałka Radosława Sikorskiego zarządził uczczenie jednoczesną minutą ciszy bohaterskiego patrioty Kazimierza Świtonia i wiernie służącego komunistycznemu reżimowi Stanisława Mikulskiego.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE