Czy w jednej z sal czołowej polskiej uczelni mogą wisieć ogromne zdjęcia aktualnego prezydenta i premiera Rosji, czyli Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa?
Chociaż wydaje się to niemożliwe, to jednak wizerunki tych przywódców od ponad roku ozdabiały salę wykładową Instytutu Rosji i Europy Wschodniej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Rektora i media zaalarmowali zbulwersowani studenci, którzy nie mieli wątpliwości, że w obecnej sytuacji politycznej dalsze pozostawanie fotografii w przestrzeni publicznej UJ jest skandalem.
Władze Uniwersytetu początkowo nie chciały ustosunkować się do postulatu żaków, ale w końcu - po nagłośnieniu sprawy przez „Gazetę Wyborczą” - nakazały usunięcie obu zdjęć oraz wszczęły postępowanie wyjaśniające kto i w jakim celu je tam zawiesił.
- Mamy odpowiednie procedury, które zostały już wdrożone, chcemy sprawdzić, jakie intencje stały za powieszeniem fotografii - powiedział krakowskim mediom rzecznik prasowy UJ Adrian Ochalik.
W tym samym pomieszczeniu są też portrety Iwana Groźnego i carycy Katarzyny II, ale na razie nie ma decyzji o ich usunięciu.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE