Zdaniem polityków Platformy Obywatelskiej zapowiedziana przez Jarosława Kaczyńskiego na 13 grudnia w Warszawie manifestacja protestu przeciw nadużyciom podczas ustalania rezultatów wyborów samorządowych może doprowadzić do wielkich strat i do niszczenia mienia publicznego, przemieniając stolicę w miejsce politycznej awantury.
Poseł PO Marcin Święcicki powiedział podczas konferencji prasowej, że chciałby, aby kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta Warszawy Jacek Sasin odpowiedział na pytania: czy sojusz PiS z awanturnikami dobrze zrobi Warszawie i czy w ten sposób należy poprawiać system wyborczy w Polsce?
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak odpowiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że jego partia od kilku lat organizuje 13 grudnia manifestacje, które zawsze miały pokojowy przebieg.
- Traktujemy słowa polityków PO jako groźbę ze strony rządzących, bo to im przecież podlega policja. Rządzący grożą sprowokowaniem ludzi, którzy chcą manifestować. Można odnieść wrażenie, że ci, którzy dziś rządzą Polską, chcą doprowadzić do awantur - podkreślił.
Kaczyński zapowiedział w niedzielę w Katowicach, że najbliższa demonstracja w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego tym razem będzie miała bardzo wyraźne hasło.
- Nie zgadzamy się na taki sposób liczenia głosów w wyborach, domagamy się weryfikacji tego, co się stało i domagamy się zmiany ordynacji wyborczej, w tym kierunku, by możliwość fałszowania wyborów została radykalnie ograniczona. Chcemy, aby 13 grudnia stał się dniem protestu przeciwko temu, co się stało, przeciwko temu wielkiemu nadużyciu wyborczemu - mówił prezes PiS.
Zapowiada się, że tegoroczny 13 grudnia może być w Warszawie równie gorący jak 11 Listopada.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE